Kantor, pop-art i Disneyland

„Kiedy znów będę mały?" – najnowsza wystawa w Cricotece w Krakowie mówi o narodzinach osobowości artystycznej.

Publikacja: 28.06.2016 17:48

Tadeusz Kantor „Maszyna miłości i śmierci”

Foto: Fotorzepa/Monika Kuc

Międzynarodowa prezentacja wpisuje się w nurt poszukiwań współczesnych kontekstów dla sztuki Tadeusza Kantora. Pierwszy obiekt, na który pada spojrzenie widza, to dzieło samego Kantora „Maszyna miłości i śmierci". Przywykliśmy oglądać prace Kantora w mrocznych aranżacjach, w klimatach jego Teatru Śmierci i „Umarłej klasy", więc najpierw doznajemy wstrząsu, gdyż tutaj „Maszynę" usytuowano na tle popartowskiej, pulsującej czerwienią ściany i w otoczeniu przeróżnych „zabawek", jak z dziecinnego pokoju, komiksowych obrazów i bajecznie kolorowych animowanych filmów.

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Rzeźba
Salvador Dalí : Rzeźby mistrza surrealizmu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie