Sąd pierwszej instancji odmówił tymczasowego aresztowania posła Marcina Romanowskiego, któremu prokuratura chce zarzucić popełnienie szeregu przestępstw w podczas działania w zorganizowanej grupie przestępczej. Powodem odmowy pozbawienia wolności posła ma być immunitet dotyczący jego członkostwa w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Nawet jeśli prokuratura ma rację, że immunitet nie ma zastosowania w opisywanej sprawie, popełniła błąd taktyczny, który rozpętał burzę. Zamiast ukrywać sprawę, należało zawczasu powiadomić opinię publiczną o badaniu kwestii immunitetu w toczącym się postępowaniu.
Sprawa Marcina Romanowskiego. Immunitet jak as z rękawa
Argument z drugiego immunitetu został wyjęty jak as z rękawa najpierw przez komentatorów w serwisie X, potem przez obrońcę posła Romanowskiego. W efekcie cała sprawa komentowana jest w atmosferze międzynarodowego skandalu. Obrońca ma oczywiście święte prawo do podnoszenia argumentów na rzecz swojego klienta. Prawo do obrony przysługuje każdemu obywatelowi. Emocje wywoływane tą obrończą strategią nie służą jednak merytorycznej debacie nad istotą problemu.
Czytaj więcej
W sprawie immunitetowej wystarczyło wsłuchać się w głosy (były!) wskazujące na istnienie rozbieżności co do czasowego zakresu immunitetu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. A nie mieć nadzieję, że wystarczy działać.
Prokuratura mogła uniknąć ataku i zawczasu rozbroić immunitetową bombę. Wystarczyło poinformować, że kwestia immunitetu jest jej znana i analizowana. Należało wyłożyć karty na stół. Dobrą okazją był wniosek o uchylenie krajowego immunitetu skierowany do Sejmu. Trzeba było wówczas wskazać, że problem drugiego immunitetu posła został zidentyfikowany i przemyślany. Prokuratura powinna napisać: „Przyjmujemy, że przesłanki immunitetowe dotyczące funkcji w zgromadzeniu Rady Europy nie są spełnione. Kwestie te, zgodnie z regulacjami międzynarodowymi, zostają zatem przekierowane do uznania danego państwa-strony. I z tego powodu prosimy Wysoką Izbę o uchylenie immunitetu poselskiego, przyjmując, że jest to jedyna blokada przed zatrzymaniem i aresztowaniem posła”.
Ujawnienie tej intencji we wniosku do Sejmu miałoby znaczenie prawne i przyniosłoby wiele innych korzyści, bo: