Aktualizacja: 23.04.2025 06:47 Publikacja: 10.01.2024 02:00
Aleksander Herzog
Foto: Adobe Stock
To krótkie wspomnienie będzie miało bardzo osobisty charakter. Materiały bardziej oficjalne po 1 stycznia zamieściły liczne pisma codzienne i media elektroniczne. Kolejna porcja pojawi się, zapewne, w dniu pogrzebu Zmarłego. Nie potrzeba zatem kolejnej noty, w której będzie o Nim mowa jako o panu prokuratorze Aleksandrze Herzogu i o jego zawodowych sukcesach. Może przyda się jednak notka o Olku Herzogu i jakim był człowiekiem.
Olek był wspaniałym, mądrym, dzielnym prokuratorem. Gdy w 1991 r. przyszedł na jedną z moich pierwszych rozpraw w Sądzie Najwyższym, otaczała Go legenda uczestnika wieców studenckich w Krakowie z marca 1968. Jeszcze jako uczeń został zatrzymany za kolportaż ulotek i relegowany z liceum. Przede wszystkim była to legenda z okresu stanu wojennego, podczas którego już 18 grudnia 1981 r., jako organizator struktur związkowych „Solidarności” w prokuraturze krakowskiej oraz uczestnik i współorganizator prac Centrum Obywatelskich Inicjatyw Ustawodawczych został zwolniony z prokuratury. Pracując jako radca prawny, pozostawał w kontaktach z członkami „Solidarności” w prokuraturze, przekazując im wydawnictwa drugiego obiegu. W czerwcu 1983 r. został aresztowany w czasie nadawania audycji Radia „Solidarność” Małopolska. Po zwolnieniu publikował w podziemnej prasie. Do prokuratury powrócił, gdy trzeba było odbudowywać jej struktury po demokratycznym przełomie. W latach 1990–1991, za premierostwa Tadeusza Mazowieckiego, był pierwszym zastępcą prokuratora generalnego. Nie miał jednak duszy polityka, był z krwi i kości prawnikiem. Dlatego w kolejnych latach nie szukał zaszczytów w strukturach administracyjnych prokuratury i poświęcił się pracy klasycznie prawniczej. Reprezentował urząd oskarżyciela publicznego przed Sądem Najwyższym kolejno jako prokurator w Ministerstwie Sprawiedliwości (w latach 1991–1993), prokurator Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie delegowany do Prokuratury Generalnej (w latach 1994–1995), a następnie przez długi okres jako prokurator Prokuratury Krajowej (od 1996 r). I właśnie za tę pracę ceniłem Go najbardziej.
Przypadki dwóch lekarzy i jednej notariusz pokazują, jak bardzo pobłażliwe mogą być rozstrzygnięcia w sprawach d...
Osiągnięciem politycznym jest zarówno stworzenie mody na demokrację, jak i wykorzystanie koniunktury do jej wpro...
Można być równocześnie świetnym jurystą i kiepskim prawnikiem rodzinnym.
Jeżeli sądy pobierają opłaty za prowadzenie postępowań, to powinny dokładnie informować uczestnika, jak i do kie...
To, co dzieje się w wymiarze sprawiedliwości, jest konsekwencją zawłaszczania państwa przez zwycięskie koalicje...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas