Do wyborów będziemy mieli precyzyjny projekt pilotażu czterodniowego tygodnia pracy – zapowiadał w lipcu przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Tę wypowiedź można odczytywać jako czczą obietnicę, wpisaną w logikę kampanii wyborczej. Ale dyskusja na temat skracania czasu pracy w rozwiniętych gospodarkach toczy się od lat. Mniej więcej miesiąc przed wystąpieniem Tuska najszerzej jak dotąd zakrojony eksperyment terenowy, który ma sprawdzić gospodarcze i społeczne implikacje krótszego tygodnia pracy, ruszył w Wielkiej Brytanii. Wcześniej podobne badania były prowadzone w innych krajach.
Nieostry ideał
Perspektywa wdrożenia takiego pomysłu w Polsce wzbudziła emocje wśród pracowników. Zdecydowana większość z nich – jak sugerują sondaże – chciałaby pracować mniej, gdyby nie wiązało się to ze spadkiem zarobków. A to jest sedno koncepcji czterodniowego tygodnia pracy (w przeciwnym przypadku, tzn. z proporcjonalnym obniżeniem płac, byłoby to tylko zmniejszenie wymiaru etatu). Nasza sonda wśród grona wybitnych ekonomistów sugeruje jednak, że taka reforma w Polsce w przewidywalnej przyszłości miałaby negatywny wpływ na gospodarkę, a więc ostatecznie także na dobrostan pracowników.
Ocenę koncepcji czterodniowego tygodnia pracy utrudnia jednak to, że jest niejasna. – Poza ogólnym hasłem nikt jak dotąd nie określił, jak takie ograniczenie czasu pracy miałoby w praktyce funkcjonować. Czy dotyczyłoby wszystkich branż? Czy szłoby w parze z czterodniowym tygodniem nauki? Czy pracownicy mogliby przepracować piąty dzień w formie nadgodzin? – zastanawia się dr hab. Michał Myck, dyrektor Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA. – Przede wszystkim jednak nie jest oczywiste, jak w dłuższym okresie funkcjonować miałoby utrzymanie „pięciodniowego” poziomu wynagrodzenia. Ile miałyby wynosić „pięciodniowe” pensje dla nowozatrudnionych w czterodniowym trybie? Pracodawcy prędzej czy później dostosują poziom wynagrodzeń – jeśli nie nominalnie, to w wymiarze realnym – do warunków rynkowych, a „niezmienione płace” będą prawnie mogły jedynie funkcjonować w odniesieniu do płacy minimalnej – dodaje Myck.
Czytaj więcej
Czterodniowy tydzień pracy w Polsce? Fajny pomysł, ale nie widać ruchu społecznego, dla którego ten postulat byłby naprawdę ważny.