Mgliste wpływy Rosji, czyli czego nie wiemy po konferencji gen. Jarosława Stróżyka

Komisja ds. rosyjskich wpływów przedstawiła znane publicznie fakty, m.in. wycofanie się Polski z programu „Karkonosze” czy likwidację delegatur ABW w czasach PiS. O tym, że zyskała na tym Rosja, wiemy. Ale nowych dowodów nie poznaliśmy.

Publikacja: 30.10.2024 15:36

Gen. Jarosław Stróżyk

Gen. Jarosław Stróżyk

Foto: PAP/Paweł Supernak

Wszyscy, którzy oczekiwali rewelacji ze strony komisji, która od czterech i pół miesiąca bada, jaki wpływ na bezpieczeństwo wewnętrzne i interesy Polski miały w ciągu ostatnich 20 lat Rosja i Białoruś, mogą czuć się rozczarowani. Jej szef, gen. Jarosław Stróżyk, który relacjonował pierwszy raport, nie przedstawił ani jednego faktu, który by wskazywał, że za bulwersującymi i powszechnie znanymi i opisanymi decyzjami poprzedników stały wprost rosyjskie służby powiązane z polskimi decydentami. A po to właśnie komisja powstała. By znaleźć dowody na to, że za wieloma skandalicznymi decyzjami polityków z ostatnich lat stały rosyjskie pieniądze, wpływy i osoby wymienione z imienia i nazwiska.

Pozostało jeszcze 91% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Zbigniew Ziobro będzie zeznawał z Białołęki lub ucieknie na Węgry
Publicystyka
Estera Flieger: Czego w sprawie Ukrainy nie mówi premier Donald Tusk
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Donald Tusk nikogo nie oszukał. Nie chce wciągnąć Polski do wojny i trzeba to docenić
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Tusk nie mógł podjąć innej decyzji w sprawie wysłania polskich wojsk do Ukrainy
Publicystyka
Marek Kozubal: Polskie wojsko pojedzie do Ukrainy? Są inne opcje