Łukasz Warzecha: Kto tu jest katokretynem?

Osoby, które wyraziły oburzenie po ceremonii otwarcia igrzysk okrzyknięto w Polsce "katokretynami". Tymczasem widowisko, w którym parodiowano "Ostatnią wieczerzę", nie przypadło do gustu także francuskiej lewicy. Zatem kto tak naprawdę jest "katokretynem"?

Publikacja: 30.07.2024 12:04

Lider francuskiej skrajnej lewicy, Jean-Luc Mélenchon.

Lider francuskiej skrajnej lewicy, Jean-Luc Mélenchon.

Foto: REUTERS/Yara Nardi

Cytat pierwszy:
„Kilkadziesiąt godzin po otwarciu igrzysk bardzo wzmocniło stereotyp katolika kretyna, który niczego nie rozumie, za to wszystkim się oburza, i generalnie żyje od oburzenia do oburzenia. Oczywiście nie wszyscy katolicy to katokretyni, ale właśnie ci ostatni są najbardziej donośni i widoczni”.

Cytat drugi:
„Nie podobała mi się kpina z chrześcijańskiej wieczerzy, ostatniej wieczerzy Chrystusa z Jego uczniami, fundamentalnej dla liturgii niedzielnej. Nie wchodzę tu w krytykę »bluźnierstwa«. To akurat nie dotyczy każdego. Jednak pytam: czemu dobremu służy ryzyko, że zrani się wierzących? Nawet, jeśli jest się antyklerykałem! W tym wypadku przemawialiśmy do całego świata. Wśród miliarda chrześcijan na świecie ileż jest dzielnych i uczciwych osób, którym wiara pomaga żyć i uczy, jak uczestniczyć w życiu wspólnym, nikogo nie krępując?”.

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Rosjanie znów dzielą Ukrainę i szukają pomocy innych
Publicystyka
Zaufanie w kryzysie: Dlaczego zdaniem Polaków politycy są niewiarygodni?
Publicystyka
Marek Migalski: Po co Tuskowi i PO te szkodliwe prawybory?
Publicystyka
Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Publicystyka
Estera Flieger: Marsz Niepodległości do szybkiego zapomnienia. Były race, ale nie fajerwerki