Fatalny sezon dla polskich winiarzy. Rozwiązanie: więcej cukru przy produkcji

Ministerstwo Rolnictwa zgodziło się, aby winiarze przez kiepską pogodę w tym sezonie mogli dodatkowo podnieść zawartość cukru podczas produkcji wina.

Publikacja: 22.09.2021 14:07

Wiele wskazuje na to, że zła passa na rynku win inwestycyjnych się kończy.

Wiele wskazuje na to, że zła passa na rynku win inwestycyjnych się kończy.

Foto: Flickr

Dzięki temu będzie można osiągnąć w gotowym produkcie wyższą zawartość alkoholu. Z informacji od krajowych producentów wynika, że tegoroczne warunki pogodowe znacznie utrudniły pracę. - Sezon wegetacyjny zaczął się bardzo późno – mówi Nestor Kościański, prezes Stowarzyszenia Winnice Dolnośląskie, właściciel 3-hektarowej Winnicy Moderna na Dolnym Śląsku. – A to oznaczało „miesiąc w plecy”, wszystko ruszyło nawet z 4-tygodniowym opóźnieniem. Winogrona miały mniej czasu na to, by odpowiednio dojrzeć – mówi.

Polskie winnice to zazwyczaj niewielkie, rodzinne interesy, prowadzone w regionach wyróżniających się dogodnymi warunkami do uprawy winogron. W ostatnich pięciu latach powierzchnia winnic w Polsce zwiększyła się prawie trzykrotnie, a - zgodnie z danymi Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa - jest ich 329.

O zgodę na wzbogacenie do resortu rolnictwa zwrócił się Związek Pracodawców Polska Rada Winiarstwa. Polega to na podniesieniu zawartości cukru w moszczu, najczęściej poprzez dodanie sacharozy bądź zagęszczonego moszczu gronowego. Stosowane jest w przypadku, gdy w wyniku złej pogody winogrona nie mogą osiągnąć pożądanego stopnia dojrzałości, a więc odpowiedniego poziomu cukru, który przefermentuje w alkohol.

Zgodnie z unijnymi przepisami regulującymi produkcję wina, zgodę na wzbogacanie wydają państwa członkowskie, u nas - minister rolnictwa.

- Zwróciliśmy się z prośbą o wyrażenie zgody na zwiększenie o 3 proc. naturalnej objętościowej zawartości alkoholu świeżych winogron, moszczu winogronowego, moszczu winogronowego w trakcie fermentacji, młodego wina w trakcie fermentacji oraz wina uzyskanego z odmian winorośli, uzyskanych z upraw winorośli położonych na terytorium Polski – taki wniosek kilka dni temu trafił do Ministerstwa Rolnictwa.

- Zgoda została wydana w ekspresowym tempie – mówi Magdalena Zielińska, prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa.

Dla najchłodniejszego w Europie obszaru strefy uprawy winorośli oznaczonego w przepisach jako strefa A (w niej znajduje się Polska) można zezwolić na zwiększenie naturalnej objętościowej zawartości alkoholu o nie więcej niż 3 proc. W latach, w których warunki klimatyczne byłyby wyjątkowo niekorzystne, państwa członkowskie mogą ewentualnie zwrócić się do Komisji Europejskiej o zwiększenie tego limitu dodatkowo o 0,5 proc. Jest jeszcze jeden warunek - wzbogacanie może zwiększyć całkowitą objętościową zawartość alkoholu maksymalnie do 11,5 proc. obj.

Dzięki temu będzie można osiągnąć w gotowym produkcie wyższą zawartość alkoholu. Z informacji od krajowych producentów wynika, że tegoroczne warunki pogodowe znacznie utrudniły pracę. - Sezon wegetacyjny zaczął się bardzo późno – mówi Nestor Kościański, prezes Stowarzyszenia Winnice Dolnośląskie, właściciel 3-hektarowej Winnicy Moderna na Dolnym Śląsku. – A to oznaczało „miesiąc w plecy”, wszystko ruszyło nawet z 4-tygodniowym opóźnieniem. Winogrona miały mniej czasu na to, by odpowiednio dojrzeć – mówi.

Przemysł spożywczy
Bacardi przegrywa z Kubą walkę o Havana Club
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Przemysł spożywczy
Owady w pieczywie mogą przestać być skandalem. Bruksela legalizuje larwy mącznika
Przemysł spożywczy
Jemy coraz więcej miodu, potrzebny import z Ukrainy. Dane Polskiej Izby Miodu
Przemysł spożywczy
Szampan mniej popularny na świecie, ale koniak nadal w modzie
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i S-Cross w specjalnie obniżonych cenach. Odbiór od ręki
Przemysł spożywczy
Kolejne trunki w wersji bezalkoholowej?
Materiał Promocyjny
Wojażer daje spokój na stoku