Od 2023 r. trwa istne „regulacyjne tsunami” w prawie nowych technologii. Kwestie, które były dotąd ujęte w prawie bardzo oględnie (cyberbezpieczeństwo i moderowanie treści w socialmediach) lub wręcz w ogóle (jak np. sztuczna inteligencja) stały się przedmiotem zainteresowania unijnych prawodawców. Co więcej – UE ma ambicję by „narzucić” swoje standardy w tej kwestii także podmiotom z państw pozaeuropejskich, tak jak w dużej mierze udało się to w przypadku RODO. Wraz z nowym rokiem zaczyna się też polska prezydencja w Unii – a resort cyfryzacji wskazuje, że cyberbezpieczeństwo, rozwój sztucznej inteligencji, zarządzanie internetem, a także spójne wdrażanie cyfrowych regulacji mają być priorytetami naszego kraju na ten okres.
Czytaj więcej
Resort cyfryzacji przygotowuje obecnie projekty wdrażające unijne rozwiązania dotyczące zarządzania danymi i sztucznej inteligencji. Choć regulacje dotyczą zbliżonej materii, da się zauważyć między nimi znaczące różnice – np. co do właściwego sądu odwoławczego od decyzji organu.
Większość aktów w tej kwestii weszło już w życie w mijającym roku (albo w jeszcze poprzednim, jak Akt o zarządzaniu danymi), ale do ich pełnej skuteczności potrzebna jest implementacja do prawa polskiego. Ma ona przede wszystkim powołać organy w krajowe, które będą mogły czuwać nad przestrzeganiem obowiązków z unijnych rozporządzeń i wymierzać kary za ich niedopełnienie.
– To będzie zupełną nowością. Przykładowo Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie odpowiadał za sprawy internetowych pośredników. W kwestii sztucznej inteligencji powstanie nowy, kolegialny organ, a z kolei UODO dostanie nowe uprawnienia w ramach Aktu o zarządzaniu danymi – tłumaczy Xawery Konarski, adwokat i partner w Traple Konarski Podrecki i Wspólnicy.
– Tak jak RODO stało się katalizatorem zmiany podejścia do ochrony danych, tak samo będzie ze wskazanymi dziedzinami. W dodatku w niektórych dziedzinach będzie więcej, niż jeden regulator. Będą oni mogli przeprowadzać kontrole i nakładać kary, niejednokrotnie wyższe, niż te w RODO. Skargę do nich będzie mógł wnieść każdy indywidualny podmiot, a taka skarga może być podstawą do dalszych roszczeń odszkodowawczych, nie tylko publicznoprawnych kar – dodaje ekspert.