TVN i Polsat pod ochroną. Prof. Tomasz Siemiątkowski: szybka procedura wpisu spółki do wykazu

Warner Bros. Discovery Inc. doskonale wiedział w momencie inwestycji w TVN o istnieniu możliwego ograniczenia na podstawie ustawy o kontroli niektórych inwestycji, które to ograniczenie może się obecnie urzeczywistnić – uważa prof. Tomasz Siemiątkowski.

Publikacja: 18.12.2024 04:48

TVN i Polsat pod ochroną. Prof. Tomasz Siemiątkowski: szybka procedura wpisu spółki do wykazu

Foto: Adobe Stock

Panie profesorze, jest pan autorem ustawy o kontroli niektórych inwestycji, prawda?

Jestem pomysłodawcą i współautorem pierwotnej wersji ustawy. Z niedorzeczną nowelizacją z czasów covidu nie mam nic wspólnego i już publicznie wypowiedziałem się negatywnie o jej wartości merytorycznej i jakości legislacyjnej.

Rozumiem. Czy więc Donald Tusk ma prawo wpisać TVN i Polsat do wykazu spółek strategicznie chronionych na podstawie ustawy o kontroli niektórych inwestycji?

Uprawnienie premiera Donalda Tuska to skrót myślowy. Uprawnienie takie przysługuje bowiem Radzie Ministrów. Tak – może ona umieścić TVN S.A. oraz Telewizję Polsat sp. z o.o. w wykazie podmiotów podlegających ochronie, zawartym w wydanym na podstawie ustawy o kontroli niektórych inwestycji rozporządzeniu Rady Ministrów.

Czytaj więcej

Jest odpowiedź Departamentu Stanu USA na zapowiedź Tuska ws. TVN i Polsatu

W katalogu działalności wymienionych w ustawie o kontroli niektórych inwestycji nie ma mediów. Na jakiej podstawie zatem telewizje mogą znaleźć się w takim wykazie?

Ustawa o kontroli niektórych inwestycji stanowi, że za podmiot objęty ochroną może być uznany (pierwotnie uznanie to należy do kompetencji Rady Ministrów) podmiot prowadzący działalność gospodarczą, której przedmiotem jest m.in. działalność telekomunikacyjna. Wystarczy jeden z rodzajów działalności wskazanych w ustawie. Zarówno TVN S.A., jak i Telewizja Polsat sp. z o.o. prowadzą taką działalność. Przesłanka ustawowa jest zatem spełniona. I na tym sprawa prawnej dopuszczalności objęcia ich ochroną ustawową się kończy.

No właśnie. Czy kończy się? Pojawiły się bowiem głosy, że działalność telekomunikacyjna Polsatu i TVN ma charakter wtórny, a nie pierwotny, a to budzi wątpliwości co do możliwości objęcia ich ochroną.

Nie umiem w żaden sposób skomentować takich tez. Mogę tylko powtórzyć ostatnią odpowiedź oraz przywołać aktualną wciąż rzymską paremię Celsusa, że „znać ustawy to nie znaczy trzymać się ich słów, lecz rozumieć ich sens i znaczenie”. Innymi słowy: prawo to nie jest tylko umiejętność czytania tego, co jest napisane. To coś dużo więcej. W tym przypadku jednak co więcej, zarówno słowa ustawy, jej znaczenie, jak i sens nie pozostawiają wątpliwości co do dopuszczalności objęcia ochroną telewizji Polsat i TVN. Taki jest sens ustawy o kontroli niektórych inwestycji, a przecież ratio legis est anima legis (łac. sens ustawy jest jej duszą).

Czytaj więcej

Zygmunt Solorz reaguje na wpisanie Polsatu na listę spółek pod ochroną państwa

Czy nie jest to jednak niekonsekwencja, że Tusk chce wpisać do wykazu tylko TVN i Polsat, a nie np. największe polskie rozgłośnie i portale, które też przecież mogą być zagrożone wrogimi zamiarami?

Ustawa została pomyślana i uchwalona jako kompleksowe rozwiązanie prawne możliwe do zastosowania w potrzebie chwili w danym momencie historycznym i politycznym. Jeśli na ten moment rząd widzi zagrożenie dla TVN i Polsatu, to może podmioty te objąć szczególną ochroną. W innym momencie zagrożenie takie dotyczące innych podmiotów medialnych stanowić będzie również podstawę do ich objęcia ochroną. I odwrotnie. Można z wykazu tego usuwać określone podmioty, kiedy zagrożenie ustanie. Wykaz ma charakter dynamiczny. Pewni przedsiębiorcy są w nim uwzględniani przez cały czas, inni zaś pojawiają się tam okresowo. Ważne jest, aby działo się to we właściwym momencie, a nie tak jak w przypadku Rafinerii Gdańskiej – sprzedano jej część Saudi Aramco, a natychmiast po transakcji wprowadzono ją do wykazu podmiotów chronionych, robiąc sobie kpinę z państwa polskiego.

Kiedy formalnie obie stacje mogą znaleźć się w wykazie? Jak wygląda procedura i ile potrwa?

Sama procedura włączenia TVN i telewizji Polsat do wykazu podmiotów podlegających ochronie będzie bardzo krótka i szybka. Aby tak się stało, potrzebne jest uchwalenie (oraz ogłoszenie w Dzienniku Ustaw) przez Radę Ministrów rozporządzenia o bardzo syntetycznej treści wraz z załącznikiem obejmującym wykaz podmiotów chronionych oraz właściwy dla nich organ kontroli, którym w obecnej chwili, z jednym wyjątkiem, jest minister aktywów państwowych.

Czy od tej decyzji przysługuje odwołanie, takie jak sprzeciw czy droga sądowa dla np. właścicieli lub akcjonariuszy stacji? Inaczej mówiąc, czy decyzję premiera można zablokować?

Decyzja Rady Ministrów na tym etapie nie podlega zaskarżeniu w ścisłym tego słowa znaczeniu. Rozporządzenie to natomiast może stać się przedmiotem kontroli konstytucyjnej.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Tusk zdecydował ws. TVN i Polsatu. Woluntaryzm czy konieczność

W jaki sposób ustawa o kontroli inwestycji wpływa na wolność gospodarczą w Polsce?

Wolność gospodarcza jest wartością konstytucyjną. Artykuł 22 ustawy zasadniczej stanowi, że ograniczenie tej wolności jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny. I tak byłoby w przypadku TVN i Polsatu. Mamy już ustawę, która umożliwia legalne ograniczenie wolności gospodarczej ich właścicieli (tj. akcjonariusza TVN i wspólnika telewizji Polsat) w doborze kontrahenta, któremu chcieliby oni zbyć akcje i udziały w tych podmiotach. Może się okazać zresztą, że każdy z potencjalnych nabywców zostanie zaakceptowany przez rząd. Ale może być też tak, że wobec określonego nabywcy takiej zgody nie będzie. Jednakże aby objęcie TVN i Polsatu ochroną przed zbyciem niechcianemu inwestorowi było ostatecznie skuteczne, musi zajść zgodnie z konstytucją jeszcze jedna przesłanka, tj. ważny interes publiczny. W tym zakresie ustawa jest również spójna z resztą systemu prawnego, bo objęcie kontrolą państwa określonych transakcji możliwe jest jedynie w celu ochrony porządku publicznego i/albo bezpieczeństwa publicznego. Te klauzule ustawowe znane są zresztą prawu europejskiemu, a polska ustawa odwołuje się wprost zarówno do traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, jak i do traktatu o Unii Europejskiej. A ten ostatni, w art. 4 ust. 2 statuuje autonomię każdego państwa członkowskiego co do bezpieczeństwa narodowego, pozostawiając je w zakresie wyłącznej odpowiedzialności tego państwa. Polska nie będzie mieć żadnego problemu z udowodnieniem przesłanki konieczności ochrony porządku publicznego i/albo bezpieczeństwa publicznego jako podstawy prawnej objęcia kontrolą TVN i Polsatu.

Czytaj więcej

Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN

Obecne realia wojenne (w tym zwłaszcza to, że Rzeczpospolita Polska jest państwem przyfrontowym) i charakterystyka współczesnych wojen stanowią bowiem pełne uzasadnienie dla rządowej kontroli transakcji zbycia TVN lub telewizji Polsat. Skończył się czas konfliktów wyłącznie militarnych. Pojawiła się bowiem inna (dodatkowa) przestrzeń wojenna – informacyjna. Anatomia współczesnej wojny pokazuje, że orężem i bogactwem jest informacja. To w tej przestrzeni obecnie również toczą się i rozstrzygają konflikty zbrojne. Ta nierozerwalna zależność pomiędzy obszarem militarnym a dostępem do informacji i wpływem na nią w sposób bezdyskusyjny wywołuje konieczność wpisania TVN i Polsatu do wykazu podmiotów chronionych, a z drugiej strony konieczność tę w pełni uzasadnia.

A co z umową o ochronie inwestycji? Mamy w tym przypadku kapitał amerykański. Czy Polska nie naraża się takim działaniem na roszczenia odszkodowawcze?

Traktat o stosunkach handlowych i gospodarczych między Rzecząpospolitą Polską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki z 1990 r. nie stanowi przeszkody dla objęcia ochroną TVN i Polsatu przed ich zbyciem wrogiemu inwestorowi. W pełni jako strona tej umowy wypełniamy uzgodnienie zawarte w art. II, w którym zobowiązaliśmy się do niestosowania ograniczeń wprowadzonych po dniu zawarcia traktatu względem inwestycji amerykańskich już istniejących w opisanych w traktacie sektorach i dziedzinach (m.in. prowadzenie stacji telewizyjnych) w momencie wejścia w życie tych ograniczeń. Warner Bros. Discovery Inc. (a wcześniej Discovery) doskonale wiedział w momencie inwestycji w TVN o istnieniu możliwego ograniczenia na podstawie ustawy o kontroli niektórych inwestycji, które to ograniczenie może się obecnie urzeczywistnić. Kluczowe jest to, że ustawa ta była już częścią polskiego porządku prawnego w momencie amerykańskiej inwestycji, a nie odwrotnie. Gdyby unormowanie to pojawiło się po transakcji, której przedmiotem był TVN, to nie moglibyśmy zastosować ustawy o kontroli niektórych inwestycji w tym przypadku. Ten stan prawny oznacza, że Amerykanom nie będą przysługiwać żadne roszczenia odszkodowawcze w związku z objęciem TVN ochroną rządową. Ponadto Stanów Zjednoczonych nie może dziwić to, że chronimy nasze narodowe interesy, i to te związane z bezpieczeństwem państwa. A jako członek NATO, chroniąc swoje bezpieczeństwo, chronimy jednocześnie bezpieczeństwo USA i inwestycje amerykańskie w Polsce. Wreszcie, Amerykanie sami stosują intensywnie bardzo podobne rozwiązania: nie tylko filozofię bezpieczeństwa, ale również rozwiązania prawne w tym zakresie, wykluczając niechcianych, z uwagi na bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych, inwestorów. Zawsze dobrze jest uczyć się od lepszych.

Czytaj więcej

Artur Bartkiewicz: TVN i Polsat na liście firm strategicznych, czyli świat już nie będzie taki sam

Jakie są potencjalne konsekwencje prawne dla właścicieli TVN i Polsatu w przypadku wpisania spółki na listę firm strategicznych?

Jeśli TVN S.A. i telewizja Polsat sp. z o.o. zostaną wpisane do wykazu podmiotów podlegających ochronie, to wówczas ich właściciele będą ograniczeni w doborze nabywcy (nabywców) TVN i Polsatu przez to, że nabywca taki będzie obowiązany uzyskać pozytywną decyzję organu kontroli, najprawdopodobniej ministra aktywów państwowych. Z kolei minister przed wydaniem decyzji będzie obowiązany wystąpić do komitetu konsultacyjnego o przedstawienie rekomendacji co do takiej transakcji. Komitet konsultacyjny składa się z przedstawicieli: premiera, szesnastu ministrów, szefów czterech służb specjalnych – cywilnych i wojskowych, oraz prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej, prezesa Urzędu Regulacji Energetyki i dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. W tej sytuacji w sensie politycznym możemy mówić, że decyzja ministra jako organu kontroli jest decyzją całego rządu.

Co się stanie w przypadku, gdy właściciele TVN zdecydują się na sprzedaż pomimo sprzeciwu rządu polskiego wobec konkretnej transakcji?

Jeżeli dokonano by sprzedaży TVN lub Polsatu bez złożenia przez potencjalnego nabywcę zawiadomienia o takim zamiarze, rozpoczynającego procedurę wydania decyzji organu kontroli, albo pomimo sprzeciwu tego organu, to transakcja taka będzie nieważna.

O samej planowanej transakcji i zmianach właścicielskich wiemy oficjalnie niewiele. Pojawiają się jednak opinie, że może ona dotyczyć spółki matki, która jest zarejestrowana w Amsterdamie, a nie działalności zarejestrowanej tutaj w Polsce. Czy w takiej sytuacji również premier może blokować?

Polski ustawodawca przewidział różne sytuacje, a ta jest dosyć klasyczna. Bardzo często zdarza się, żeby nie powiedzieć, że to standard, iż w transakcjach globalnych beneficjent rzeczywisty dokonuje inwestycji (np. zakupu akcji) pośrednio, tj. przez inny podmiot – będący bezpośrednio zaangażowany w przedmiot inwestycji. Tak też jest w przypadku TVN, którego bezpośrednio kontroluje podmiot holenderski, kontrolowany z kolei przez Warner Bros. Discovery Inc. Zarówno bezpośrednie, jak i pośrednie nabycie lub osiągnięcie istotnego uczestnictwa albo nabycie dominacji w podmiocie objętym ochroną podlega rygorom ustawy o kontroli niektórych inwestycji. Odpowiedź brzmi zatem następująco: nie ma znaczenia, czy Warner Bros. Discovery Inc. sprzeda swoją spółkę holenderską (a zatem pośrednio TVN), czy też jego spółka holenderska sprzeda akcje TVN (a zatem zbycie TVN nastąpi bezpośrednio). W obydwu przypadkach polska regulacja zadziała i to od decyzji polskiego rządu będzie zależała sama transakcja albo jej ważność.

Jakie inne spółki zostały już wpisane na listę firm strategicznie chronionych?

W wykazie podmiotów podlegających ochronie (do dnia obowiązywania aktualnego rozporządzenia, tj. 31 grudnia br.) znajdują się m.in. spółki: Orlen, KGHM, Grupa Azoty, Polkomtel, Orange i Tauron. Łącznie 17 podmiotów. Zapewne na dniach Rada Ministrów przyjmie nowe rozporządzenie z wykazem spółek, które będą chronione w 2025 r.

Tomasz Siemiątkowski jest profesorem Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, kierownikiem Katedry Prawa Gospodarczego, adwokatem w Kancelarii Głuchowski Siemiątkowski Zwara oraz członkiem zespołu doradczego przy ministrze sprawiedliwości do spraw prawa Unii Europejskiej. Wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A.

Panie profesorze, jest pan autorem ustawy o kontroli niektórych inwestycji, prawda?

Jestem pomysłodawcą i współautorem pierwotnej wersji ustawy. Z niedorzeczną nowelizacją z czasów covidu nie mam nic wspólnego i już publicznie wypowiedziałem się negatywnie o jej wartości merytorycznej i jakości legislacyjnej.

Pozostało 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Sędzia nie przychodzi do pracy w nowej izbie SN. Sprawie przyjrzy się prezes Manowska
Sądy i trybunały
Wraca sprawa dotacji dla PiS. Prof. Wróbel: Izba Kontroli to organ pozasądowy
Edukacja i wychowanie
Uczelnia ojca Rydzyka przegrywa w sądzie. Poszło o "zaświadczenie od proboszcza"
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski: Adam Bodnar nie jest decyzyjny ws. Trybunału Konstytucyjnego
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10