Sprawa rozpoczęła się w 2011 r., gdy ojciec dziecka odmówił zwrócenia go do matki, z którą dziecko mieszkało po rozstaniu rodziców. Policja odmówiła odebrania dziecka, argumentując, że oboje rodzice mają władzę rodzicielską, a miejsce zamieszkania małoletniego nie zostało orzeczone. W odpowiedzi kobieta wniosła sprawę do sądu, domagając się ustalenia miejsca zamieszkania dziecka u niej.
Czytaj więcej
Jeśli rodzic nie przychodzi lub spóźnia się na ustalone spotkania z dzieckiem, to ma zapłacić karę za takie zachowanie drugiemu rodzicowi.
Sąd przyznał opiekę ojcu, mimo opinii Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego
Opinia wydana przez Rodzinny Ośrodek Diagnostyczno-Konsultacyjny wskazywała, że choć oboje rodzice są zdolni do opieki nad dzieckiem, a także mają pewne trudności w oddzieleniu własnych konfliktów od relacji z synem, to matka lepiej nadaje się do pełnienia tej roli. Istniało bowiem podejrzenie, że ojciec jest alkoholikiem, a ponadto wprost deklarował, iż nie uzna żadnego orzeczenia sądu, jeśli nie będzie ono po jego myśli. Z tego względu sąd uznał, że dziecko powinno zamieszkać z matką, a ojcu powinny zostać przyznane kontakty z dzieckiem.
Mimo to sąd pierwszej instancji (po 11 miesiącach) ustanowił miejsce zamieszkania dziecka u ojca, co zmienił dopiero sąd apelacyjny (po kolejnych trzech miesiącach). W trakcie postępowania kobieta widywała się z dzieckiem, choć ojciec utrudniał te kontakty. Zgodnie z zapowiedzią, nie oddał także dziecka po prawomocnym wyroku. Dopiero po dwóch miesiącach sąd orzekł (na wniosek matki) odebranie dziecka przez kuratora sądowego w asyście policji. Mimo trzykrotnych prób, nie doszło do tego, ponieważ dziecko dwa razy odmówiło pójścia do matki, a przy trzeciej próbie nie było go w domu.
ETPC: Organy państwa nie umiały skutecznie wykonać wyroku sądowego i legalizowały stan faktyczny
Ostatecznie wykonanie wyroku zostało wstrzymane przez sąd na wniosek Rzecznika Praw Dziecka, aby nie traumatyzować dziecka. Sąd postanowił, że wykonanie wyroku zostanie wznowione po odbyciu przez obie strony kursu podnoszącego ich zdolności rodzicielskie. Nie wyznaczono jednak terminu, do którego muszą to zrobić, co uczyniło orzeczenie praktycznie niemożliwym do wykonania. Decyzję tę zmienił ponownie sąd apelacyjny, wyznaczając termin na odbycie kursu. Matka wykonała wymagane kursy, ojciec – nie. Mimo to, nie podjęto kolejnej próby wykonania wyroku.