Kasacja Bodnara do Sądu Najwyższego na rzecz skazanych w „procesie brzeskim”

Rzecznik Praw Obywatelskich wniósł do Sądu Najwyższego kasację w sprawie 10 skazanych w 1932 r. w tzw. „procesie brzeskim”, w tym b. premiera RP Wincentego Witosa.

Aktualizacja: 28.07.2020 15:47 Publikacja: 28.07.2020 14:54

Kasacja Bodnara do Sądu Najwyższego na rzecz skazanych w „procesie brzeskim”

mat

Wniosek o kasację wyroku dotyczącego Wincentego Witosa i jego rehabilitację złożyło do Rzecznika w maju 2019 r. Polskie Stronnictwo Ludowe.

RPO podkreśla, że celem kasacji jest nie tylko pełne przywrócenie dobrego imienia skazanych przez ich uniewinnienie. Chodzi także o zasygnalizowanie, że bez względu na to, kto rządzi, złamanie prawa musi być nazwane po imieniu – choćby po latach. - Ma to też zminimalizować groźbę kolejnych pokus posłużenia się prawem do osiągania celów politycznych, bez oparcia w Konstytucji - dodaje.

Na swojej stronie internetowej RPO przypomina sprawę „Centrolewu":

W 1930 r. doszło do zaostrzenia sytuacji politycznej w Polsce na tle coraz bardziej autorytarnych rządów obozu sanacyjnego. Opozycja ludowo-lewicowa utworzyła wcześniej sojusz na rzecz przywrócenia demokracji parlamentarnej „Centrolew" – z udziałem Polskiej Partii Socjalistycznej, Polskiego Stronnictwa Ludowego „Piast", PSL „Wyzwolenie", Stronnictwa Chłopskiego i Narodowej Partii Robotniczej.

Podczas zorganizowanego w czerwcu 1930 r. Kongresu Obrony Prawa i Wolności Ludu przyjęto rezolucję zapowiadającą „usunięcie dyktatury Józefa Piłsudskiego". Potem „Centrolew" zdecydował o zwołaniu na 14 września wieców w wielu miastach w obronie prawa i wolności ludu. Postanowiono, że jeśli Sejm będzie rozwiązany bez wyznaczenia terminu wyborów, ogłoszony będzie strajk powszechny.

Rządzący od marca 1930 r. nie zwoływali obrad Sejmu. 25 sierpnia Józef Piłsudski stanął na czele nowego rządu. 30 sierpnia 1930 r. prezydent Ignacy Mościcki rozwiązał Sejm i Senat (co oznaczało m.in. utratę immunitetu przez dotychczasowych parlamentarzystów). Nowe wybory wyznaczono na listopad.

W nocy z 9 na 10 września żandarmeria wojskowa i policja aresztowała kilkunastu opozycyjnych polityków – wytypowanych przez MSW, a wskazanych przez Józefa Piłsudskiego. Byli wśród nich m.in. trzykrotny premier i przywódca ludowców Wincenty Witos oraz liderzy PPS Norbert Barlicki i Herman Lieberman. Zostali przewiezieni do więzienia wojskowego w Brześciu nad Bugiem, gdzie byli torturowani i poniżani; dochodziło do pozorowanych egzekucji.

Po listopadowych wyborach do parlamentu (w których zwyciężył blok rządowy) zaczęto ich zwalniać za kaucją. Śledztwo było jednak w toku. W końcu 11 polityków oskarżono o próbę obalenia przemocą rządu. Ich proces przed Sądem Okręgowym w Warszawie zaczął się 26 października 1931 r. Sąd odrzucał wnioski dotyczące traktowania oskarżonych w twierdzy brzeskiej jako nie dotyczące przedmiotu procesu.

13 stycznia 1932 r. sąd uznał 10 oskarżonych za winnych tego, że: „W 1930 r. w Warszawie, brali udział w spisku utworzonym w łonie organizacji pozaparlamentarnej zwanej popularnie <> albo <>, albo wreszcie <>, z wiedzą o tem, że spisek ten dążył do zamachu mającego na celu obalenie przemocą członków rządu sprawującego w tym czasie władzę w Polsce, i zastąpienia przez inne osoby, wszakże bez zmiany zasadniczego ustroju państwowego, przyczem udział oskarżonych w tym spisku wyrażał się w przygotowaniu tego zamachu".

Podstawą prawną wyroku był rosyjski (jeszcze z czasów zaborów) Kodeks karny z 1903 r. - tzw. Kodeks Tagancewa. Jego art. 102 cz.I. przewidywał karę do 8 lat ciężkiego więzienia za udział w spisku zawiązanym dla usunięcia przemocą członków rządu. Kodeks ten obowiązywał w II RP na terenach b. Królestwa Polskiego i Kresach Wschodnich do 31 sierpnia 1932 r. Zastąpił go wtedy tzw. Kodeks Makarewicza, który ujednolicił prawo karne w całym państwie.

Zdaniem Adama Bodnara sądy II RP błędnie uznały, że działalność 10 polityków tzw. „Centrolewu" była spiskiem w celu obalenia przemocą władzy. - Nie było do tego żadnych podstaw, gdyż chodziło im o zmianę rządów za pomocą kartki wyborczej. Po rozwiązaniu Sejmu nie mogli bowiem uprawiać polityki w parlamencie, wobec czego czynili to poza nim - ale nie w drodze spisku, a aresztowanie polityków opozycji i umieszczenie ich w twierdzy brzeskiej było oczywistym nadużyciem władzy - wskazuje RPO.

Wniosek o kasację wyroku dotyczącego Wincentego Witosa i jego rehabilitację złożyło do Rzecznika w maju 2019 r. Polskie Stronnictwo Ludowe.

RPO podkreśla, że celem kasacji jest nie tylko pełne przywrócenie dobrego imienia skazanych przez ich uniewinnienie. Chodzi także o zasygnalizowanie, że bez względu na to, kto rządzi, złamanie prawa musi być nazwane po imieniu – choćby po latach. - Ma to też zminimalizować groźbę kolejnych pokus posłużenia się prawem do osiągania celów politycznych, bez oparcia w Konstytucji - dodaje.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Prawo w Polsce
Sprawa dotacji dla PiS. Czy PKW wybrnie z impasu?
Podatki
Ważny wyrok ws. prawa do ulgi przy darowiźnie od najbliższej rodziny
Konsumenci
Obniżka opłat za abonament RTV na 2025 rok. Trzeba zdążyć przed tym terminem
Nieruchomości
Dom zostawiony rodzinie w kraju nie przechodzi na własność. Sąd Najwyższy o zasiedzeniu
W sądzie i w urzędzie
Duże zmiany dla wędkarzy od 1 stycznia. Ile trzeba zapłacić w 2025 na łowiskach Wód Polskich?