Zamiast 25 lat pojawi się kara 30 lat pozbawienia wolności. Oczywiście za najpoważniejsze przestępstwa. Surowiej karani mają być także sprawcy tragicznych wypadków drogowych spowodowanych pod wpływem alkoholu.
„Rzeczpospolita" dotarła do projektu zmian w kodeksie karnym i procedurze karnej, które minister sprawiedliwości wysłał do Rządowego Centrum Legislacji. Założenia zostały wpisane do wykazu prac rządu.
– Jesteśmy gotowi – mówi wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
Czytaj więcej
Zaostrzenie prawa karnego już nie działa na wyborców tak jak kiedyś. Politycy wyeksploatowali jego złoża, jak kolonizatorzy-kopalnie diamentów w Afryce. Zbigniew Ziobro nadal ich szuka.
Idą w górę
Zmiany zakładają likwidację osobnej kary 25 lat więzienia i wprowadzenie elastycznego wymiaru kar. Dla przykładu: za zabójstwo grozi dziś więzienie od 8 do 15 lat, 25 lat albo dożywocie. Po reformie będzie to od 8 do 30 lat więzienia albo dożywocie. Z kolei za spowodowanie ciężkiego uszkodzenia ciała ze skutkiem śmiertelnym dziś grozi od 5 do 15 lat więzienia, 25 lat albo dożywocie. Po reformie będzie to od 5 do 30 lat więzienia albo dożywocie. I kolejny przykład: za fałszerstwo pieniędzy dziś kodeks karny przewiduje od 5 do 15 lat albo 25 lat pozbawienia wolności. Po zmianie będzie groziło od 5 do 25 lat więzienia.