Przepisy o tym, jak i kiedy przerwać praktyczny egzamin na prawo jazdy, są niejednoznaczne – stąd liczne odwołania i sprawy w sądach. Problem dostrzegli w interpelacji posłowie, a minister infrastruktury zapowiada zmiany.
Część praktyczna egzaminu może zostać zakończona przed wykonaniem wszystkich określonych zakresem egzaminu zadań jedynie w przypadku, gdy zachowanie osoby zdającej zagraża bezpośrednio życiu i zdrowiu uczestników ruchu drogowego. „Jedynie w przypadku” to wyraźne wskazanie, że tylko zaistnienie sytuacji, w której zachowanie osoby zdającej zagraża bezpośrednio życiu i zdrowiu uczestników ruchu drogowego, jest podstawą do przerwania egzaminu – zauważają posłowie.
Czytaj więcej
Egzaminator nie był w stanie odtworzyć przebiegu zdarzeń na skrzyżowaniu, na którym stało wiele z...
Owo „jedynie w przypadku” powoduje szereg istotnych dla egzaminatorów osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami, organów nadzoru nad przeprowadzaniem egzaminów państwowych na prawo jazdy, a także pełnomocników reprezentujących egzaminatorów wątpliwości praktycznych. Szczególnie gdy art. 52 ust. 2 ustawy o kierujących pojazdami rozpatruje się w powiązaniu z tabelą załącznika nr 2 do rozporządzenia MI z 28 czerwca 2019 r. ws. egzaminowania na prawo jazdy.
Są tabele, które wskazują zachowania osoby egzaminowanej zagrażające bezpośrednio życiu i zdrowiu uczestników ruchu drogowego skutkujące przerwaniem egzaminu państwowego. I tu pojawia się problem: jak rozumieć przepis ustawy i czytać go w zestawieniu z rozporządzeniem, skoro każde z nich mówi o innych okolicznościach. W ustawie o kierujących pojazdami mają zostać zapisane wprost błędy, które pozwolą z miejsca przerwać jazdę praktyczną.