W najnowszym rozporządzeniu zapisano, że od 31 grudnia od godziny 19 do godziny 6 1 stycznia 2021 r. przemieszczanie się na obszarze kraju jest możliwe tylko i wyłącznie w dwóch sytuacjach: w celu „wykonywania czynności służbowych, zawodowych, wykonywania działalności gospodarczej" (np. lekarz w drodze na dyżur) oraz w celu „zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego", np. wizyta w szpitalu, wyjście do apteki.
Czytaj więcej na ten temat:
Koronawirus: zakazy i obostrzenia od 28 grudnia 2020 roku
Rzecznik Praw Obywatelskich przypomina, że zgodnie z wyrażoną w art. 7 Konstytucji zasadą legalizmu organy publiczne zobowiązane są do działania w granicach obowiązującego prawa. - Całkowite ograniczenie konstytucyjnej wolności przemieszczania się bez właściwej podstawy ustawowej (§26 rozporządzenia Rady Ministrów z 21 grudnia 2020 r.) należy więc uznać za akt bezprawia legislacyjnego - wskazuje.
Transmisja wirusa na zewnątrz jest dużo rzadsza
Adam Bodnar zaznacza, że zrozumiałe jest dążenie do zminimalizowania społecznych kontaktów 31 grudnia 2020 r., który jest tradycyjnym dniem spotkań i imprez okolicznościowych. Uzasadnione są więc ograniczenia dotyczące liczby osób mogących się spotykać. Natomiast nakazywanie przebywania w domach wszystkim obywatelom - niezależnie od ich stanu zdrowia, miejsca zamieszkania i sytuacji rodzinnej i życiowej - jest jednak środkiem zbyt daleko idącym. - Ustawa o chorobach zakaźnych przewiduje izolację w warunkach domowych osób chorych i kwarantannę osób narażonych na zarażenie. Nie reguluje ona natomiast przymusowej izolacji osób zdrowych. Po miesiącach obowiązywania obostrzeń sanitarnych obywatele potrafią się bowiem przemieszczać z zachowaniem środków bezpieczeństwa - uważa RPO.