Według NFZ pacjenci, zwłaszcza ci potrzebujący operacji okulistycznych, muszą teraz wybierać. Mogą skorzystać z całkowicie refundowanego zabiegu usunięcia operacji zaćmy i otrzymać podstawową soczewkę lub dostać soczewkę lepszej jakości i zapłacić np. 6–7 tys. za zabieg z własnej kieszeni. Nie mogą dopłacić 2 tys. do lepszej soczewki. Zdaniem sądu NFZ w ten sposób ogranicza prawa pacjenta.
– To wina resortu zdrowia, którego urzędnicy uważają, że nie można dopłacać do refundowanych zabiegów. Nie ma jednak żadnego przepisu zabraniającego takich praktyk – mówiła na wczorajszej konferencji adwokat Paulina Kieszkowska-Knapik z kancelarii Kieszkowska Rutkowska Kolasiński.