Lista państw i firm, które testują krótszy tydzień pracy, wydłuża się z każdym rokiem. Wśród nich jest nie tylko Hiszpania czy Islandia, ale także Japonia, start-upy i globalne korporacje. I nic dziwnego, skoro wyniki badań prowadzonych wśród pracowników i menedżerów nie pozostawiają wątpliwości; duża część z nich z radością powitałaby skrócenie tygodnia pracy, najlepiej przez wydłużenie weekendu i przy zachowaniu pełnego wynagrodzenia.
Tak jest również w Polsce, gdzie w niedawnym sondażu „Rzeczpospolitej” przeprowadzonym przez SW Research za mniejszym wymiarem pracy opowiedziała się prawie połowa Polaków. Z kolei według ubiegłorocznej ankiety firmy rekrutacyjnej Hays Poland aż 96 proc. specjalistów i menedżerów chętnie skróciłoby swój tydzień pracy do czterech dni i 32 godzin (po osiem godzin dziennie). Mniej zwolenników (52 proc.) miało w tej grupie wtłoczenie w cztery dni 40-godzinnego czasu pracy.
Jeszcze mniejszą akceptację dla takiego rozwiązania deklarują polscy pracownicy uczestniczący w najnowszej edycji badania „People at work 2022: as global workforce view” firmy ADP. Tylko nieco ponad jedna czwarta wybrałaby czterodniowy tydzień pracy z obecną liczbą godzin, a jedynie 6 proc. badanych zgodziłoby się pracować krócej, lecz za niższe wynagrodzenie. Zdecydowanie większa grupa (34 proc.) wolałaby już pracować dłużej, ale za wyższą pensję.
Anna Barbachowska, dyrektor HR w ADP Polska, zwraca uwagę na nieco inne podejście do pracy młodych pracowników; 30 proc. badanych w wieku 18–24 lat wybrałoby dłuższy dzień pracy, by mieć dodatkowy dzień wolny. Chętniej też zdecydowaliby się na obniżkę płac w zamian za mniejszą liczbę godzin pracy. –