Prawo pracy: zmiany korzystne dla pracowników

Za nowe regulacje budżet i pracodawcy, którym przyjdzie je wprowadzić, zapłacą miliardy złotych.

Aktualizacja: 11.06.2015 13:42 Publikacja: 11.06.2015 07:47

Na obecnym posiedzeniu Sejmu posłowie zajmują się aż dwoma nowelizacjami kodeksu pracy, korzystnymi dla przeszło dwóch milionów osób zatrudnionych na umowach o pracę na czas określony i kilkuset tysięcy pobierających zasiłki macierzyńskie.

Kiełbasa czy konieczność

Trudno się oprzeć wrażeniu, że te zmiany to nic innego jak kiełbasa wyborcza, która ma zapewnić rządzącym poparcie społeczne w zbliżających się wyborach.

– Część tych projektów realizuje postulaty, które zgłaszamy od dawna, odbieram więc to jako chęć wsłuchania się w głos społeczeństwa. A że tuż przed wyborami? Czemu nie mielibyśmy na tym skorzystać? – pyta Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący OPZZ.

Zmiany przełożą się jednak na konkretne obowiązki i koszty po stronie pracodawców. Rządowa nowelizacja kodeksu pracy, która przewiduje ograniczenie możliwości zatrudniania ponad dwóch milionów osób pracujących obecnie na umowach terminowych, oznacza skokowy wzrost liczby pracowników na lepiej chronionych umowach bezterminowych. Przybędzie więc uprawnionych do odwołania się do sądu pracy i kwestionowania tam wypowiedzenia umowy oraz żądania za to odszkodowania.

Jeszcze więcej komplikacji może wywołać druga nowela, autorstwa odchodzącego prezydenta. Przewiduje m.in. że ostatnie 16 tygodni płatnego urlopu rodzicielskiego pracownik będzie mógł wykorzystać później niż w ciągu roku od urodzenia dziecka. Będzie miał na to czas aż do ukończenia przez potomka szóstego roku życia. Takie bardzo korzystne dla zatrudnionych rodziców uprawnienie stanie się prawdziwym utrapieniem dla firm. Będą musiały organizować nawet kilkumiesięczne zastępstwa dla znikających pracowników.

Na kieszeniach pracodawców odbije się też zaproponowana we wtorek podwyżka minimalnego wynagrodzenia aż o 100 zł – do 1850 zł miesięcznie. Z tej kwoty do kieszeni pracownika trafi jednak tylko 1356 zł (obecnie, gdy minimalna pensja wynosi 1750 zł, w kieszeni zatrudnionego zostaje 1285 zł). Dla pracodawców oznacza to jednak wzrost wydatków na wynagrodzenie i należne od tego składki ZUS z obecnych 2173 zł do 2235 zł miesięcznie. Bo tyle będzie faktycznie kosztowała minimalna pensja pracownika.

Miliardy z budżetu

Rząd hojną ręką rozdaje też publiczne pieniądze.

Dziś Senat zajmie się rządową nowelizacją ustawy o świadczeniach rodzinnych, która w ciągu najbliższych dziesięciu lat będzie kosztowała budżet państwa grubo ponad trzy miliardy złotych. Przewiduje ona przyznanie osobom bez ubezpieczenia prawa do tysiąca złotych zasiłku miesięcznie przez rok od urodzenia dziecka.

– Ten tysiąc złotych zasiłku nie zachęci do wychodzenia z szarej strefy – uważa Monika Zaręba, ekspert Pracodawców RP. – Tu są potrzebne rozwiązania systemowe wspomagające powrót do pracy kobiet, które po urodzeniu dziecka miały przerwę w zatrudnieniu, a także zapewnienie lepszej opieki nad najmniejszymi dziećmi – mówi.

W kolejce do uchwalenia przez Sejm czeka też projekt podpisany przez posłów PO, firmowany przed wyborami przez odchodzącego prezydenta, którego tak naprawdę autorem jest minister pracy. Projekt będzie kosztował trzy miliardy złotych. Będą one przeznaczone na wsparcie dla przeszło 100 tys. osób do 30. roku życia. Zmiany mają pomóc im w znalezieniu i utrzymaniu przez dwa lata zatrudnienia.

– Szkopuł w tym, że podobne rozwiązania już funkcjonują w ustawie o promocji zatrudnienia. To różnego rodzaju bony wspomagające zatrudnienie bezrobotnych –dodaje Monika Zaręba.

Trzeba też pamiętać o planach opozycji, która szykuje już swój projekt zmian w prawie emerytalnym. Nowelizacja, której szczegóły mamy poznać dopiero w okolicach wyborów parlamentarnych, ma przywrócić stare zasady przechodzenia na emerytury i obniżenie wieku uprawniającego do skorzystania z tego świadczenia. Ze wstępnych szacunków wynika, że zmiana ta może kosztować budżet państwa nawet kilkanaście miliardów złotych.

Izabela Mrzygłocka, posłanka PO

Te projekty zostały zgłoszone dużo wcześniej i idą normalnym trybem. Nie możemy wstrzymać nad nimi prac, bo to dopiero wywołałoby spore problemy. Rozważamy jeszcze zmiany w ustawie o praktykach absolwenckich. Projekt zmian jest już na końcowym etapie przygotowania. Poza tym nie wykluczamy innych zmian. Zobaczymy, co pokaże życie.

prof. Józefa Hrynkiewicz, posłanka PiS

Najlepiej, gdyby rząd przestał kombinować, komu by tu jeszcze zrobić przyjemność. Nie chodzi o to, by wprowadzać doraźne rozwiązania, które skończą się wyrzuceniem miliardów złotych w błoto i wcale nie poprawią dzietności. Potrzebne są systemowe działania. Jeśli rząd musi coś zmienić, to jest sporo wyroków Trybunału Konstytucyjnego do wykonania.

Henryk Nakonieczny z Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność"

Nasza propozycja minimalnego wynagrodzenia wynosi 1880 zł i jesteśmy gotowi do negocjacji z rządem. Poza tym niech rząd nie przypisuje sobie zasług za nowelę kodeksu pracy, która ma poprawić sytuację zatrudnionych na umowach terminowych. Gdyby nie nasza skarga do Komisji Europejskiej i wyrok TS UE, to tej noweli pewnie by nie było.

Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan

Szacuję, że bezpośredni koszt wzrostu minimalnego wynagrodzenia o 100 zł wyniesie około miliarda złotych. Szkopuł w tym, że te niekorzystne zmiany najbardziej odczują najmniejsze firmy działające na lokalnych rynkach. W dłuższej perspektywie zmiana ta paradoksalnie odbije się na pracownikach i doprowadzi do wzrostu bezrobocia.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara