– Będziemy wzmacniać bezpieczeństwo na wschodniej flance przy zachowaniu zasady NATO 360 stopni – powiedział prezydent Andrzej Duda. To oznacza, że sojusz na równi traktuje zagrożenia ze wszystkich stron. – Cieszymy się, że będziemy państwem ramowym Eurokorpusu, który dba o interesy bezpieczeństwa na Wschodzie, ale też na Południu. Przed nami w przyszłości dyskusja o dalszym wzmacnianiu obecności wojskowej na Wschodzie – powiedział prezydent.
Szczyt NATO w Brukseli, pierwszy z udziałem prezydenta Joe Bidena, odbywał się w atmosferze podwójnej ulgi. Po raz pierwszy od wielu miesięcy mogło dojść do osobistego spotkania liderów, co jest już znakiem powrotu do normalnych czasów po prawie półtora roku pandemii. Poza tym europejscy sojusznicy w większości są zadowoleni ze zmiany w Białym Domu i to spotkanie miało potwierdzić przywiązanie USA do kwestii bezpieczeństwa transatlantyckiego. Tak się stało, Biden – inaczej niż Trump – nie podważa artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego mówiącego o konieczności obrony zbiorowej. Ale zasadniczy przekaz się nie zmienia: USA chcą, żeby Europa robiła więcej dla swojego bezpieczeństwa.