Wraz z ukonstytuowaniem się we wtorek nowego Bundestagu Olaf Scholz przestał być formalnie kanclerzem i jest już jedynie szefem tymczasowego gabinetu, który trwać będzie do chwili mianowania nowego kanclerza po udzieleniu wotum zaufania przez Bundestag.
Spodziewano się, że może to nastąpić jeszcze przed Świętami Wielkanocnymi, lecz ze względu na trudności w negocjacjach partnerów przyszłej koalicji rządowej czyli CDU/CSU oraz SPD mowa jest obecnie dopiero o początkach maja.
Friedrich Merz zmienił stanowisko w sprawie zmiany konstytucji i zaciągania długów. Większość wyborców czuje się oszukana
Tak czy owak, start Friedricha Merza jako szefa nowego rządu nie będzie łatwy. Jak wynika z niedawnego sondażu, prawie trzy czwarte wszystkich niemieckich wyborców uważa, że zostało oszukanych. W grupie wyborców CDU/CSU jest to 44 proc.
Czytaj więcej
Niemcy planują wielkie wydatki na obronę na długie lata. Ale nie da się wykluczyć, że jak armia s...
Przyczyną jest zmiana stanowiska Merza w sprawie modyfikacji konstytucji i poluzowania tzw. hamulca zadłużenia, umożliwiającego rządowi zwiększenie długów państwa. W czasie kampanii wyborczej Merz był przeciwnikiem takiego rozwiązania, ale po zwycięskich wyborach doprowadził, jeszcze w starym składzie Bundestagu, do uchwalenia zmiany konstytucji przy udziale SPD oraz Zielonych. Jego rząd będzie miał więc związane ręce w sprawie zwiększenia, praktycznie bez limitu, wydatków na obronność oraz wielu miliardów na rozwój infrastruktury i cele klimatyczne.