„Rzeczpospolita”: Pisze pan, że wynik głosowania w sprawie wniosku o poszerzenie porządku obrad Sejmu o uchwałę ws. niewysyłania wojsk na Ukrainę to skandal. Czy Konfederacja sądzi, że rząd chce „przeczekać” do wyborów prezydenckich, a następnie wysłać polskich żołnierzy na Ukrainę?
Stanisław Tyszka: Tak. Nawet „Rzeczpospolita” pisała, że ekspert Francuskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Eli Tenenbaum, wspominał, że w Polsce panuje ponadpartyjne porozumienie - rozumiem, że PO-PiS - aby nie podnosić tematu wysyłania wojsk na Ukrainę do 18 maja. Obserwujemy też co się dzieje w debacie publicznej, liczne głosy polityków, publicystów, sprzyjających rządowi, sprzyjających PiS-owi, którzy nakłaniają do uczestnictwa w tej ewentualnej misji pokojowej.
Czytaj więcej
Głosami 239 posłów KO, Polski 2050, PSL, Nowej Lewicy i posłanki Razem Marty Stożek oraz posła niezrzeszonego Adama Gomoły Sejm odrzucił wniosek Sławomira Mentzena o odroczenie posiedzenia Sejmu i uzupełnienie porządku obrad o głosowanie nad uchwałą wzywającą polski rząd do niewysyłania polskiego wojska na Ukrainę.
Których polityków ma pan na myśli?
Choćby prezydent Bronisław Komorowski, albo minister spraw zagranicznych w rządzie PiS Jacek Czaputowicz, to dość wysokiej rangi postacie, wpływowe w swoich środowiskach. Obawiamy się, że oni teraz, i PiS, i PO, pod kątem kampanii wyborczej okłamują obywateli i w momencie jeżeli, nie daj Boże, wygraliby wybory prezydenckie to po prostu zmienią zdanie. W szczególności nie mamy zaufania do Donalda Tuska, który obiecywał różne rzeczy w historii, m.in. niedawno 60 tysięcy złotych kwoty wolnej od podatku, nic z tego nie wyszło, podobnie jak ze 100 obietnic KO na 100 dni rządu. Tusk ma długą kartę niedotrzymywania obietnic. Ale pamiętajmy też, że Jarosław Kaczyński już raz proponował wysłanie polskich wojsk na Ukrainę. Dlatego nasz kandydat na prezydenta Sławomir Mentzen uznał, że powinien się wypowiedzieć w tej sprawie jednoznacznie Sejm. Zresztą parlamenty innych państw już się wypowiadały w tej kwestii. Zdaje się, że przedwczoraj parlament holenderski przyjął uchwałę zgadzającą się na wysłanie wojsk...
Tak, choć niejednogłośnie, przeciw była Partia Wolności Geerta Wildersa, największa partia w tamtejszym parlamencie.
A my w ogóle mówiliśmy rano dopiero o dopuszczeniu pod obrady tej uchwały. Chcieliśmy, żeby się odbyła otwarta, uczciwa dyskusja, uważamy, że to się należy Polakom. Natomiast większość, też z pewnym udziałem posłów PiS, była przeciw.