Moskwa oficjalnie bez entuzjazmu. Reakcje po rozmowie Trumpa z Putinem

Zarówno Ukraina, jak i Rosja oficjalnie wstrzemięźliwie przyjęły początek rozmów amerykańskiego prezydenta z Putinem. Pierwsza czuje się oszukana, druga nie chce iść na ustępstwa. Wojna nie cichnie.

Publikacja: 13.02.2025 20:39

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: Gavriil Grigorov / Pool / AFP

– Niestety, nie na korzyść Ukrainy jest sam fakt tej rozmowy (Donalda Trumpa z Władimirem Putinem), bo to swego rodzaju nagroda dla agresora. Putin stara się przestać być (międzynarodowym) pariasem, i ten telefon jest na jego korzyść – skomentował pierwszą rozmowę przywódców USA i Rosji szef komisji spraw zagranicznych ukraińskiego parlamentu Ołeksandr Mereżko.

W Kijowie większość polityków i ekspertów odczuła to jako dyplomatyczną porażkę, według nich najpierw Trump powinien był zatelefonować do Wołodymyra Zełenskiego. Nikt nie ma też wątpliwości, że był to wyraz priorytetów Amerykanina, bowiem „tam, w USA, wszystkie decyzje podejmuje Trump”.

Pierwsze zwycięstwa Putina, nim jeszcze zaczął negocjacje

Wstrzemięźliwie zareagowała też oficjalna Moskwa. – Nie wybiegajmy za bardzo do przodu – mówił rzecznik Kremla, ale od razu przyznał, że Rosjanie już zaczęli formować zespół negocjacyjny.

Putin nie może być szczęśliwszy. Mówię wam, na Kremlu piją wódkę prosto z butelek. To był wielki dzień dla Moskwy – w CNN przekonywał z kolei były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego z czasu pierwszej kadencji Trumpa John Bolton.

Jeszcze nawet nie przystępując do oficjalnych rozmów z Waszyngtonem, Putin rzeczywiście odniósł zwycięstwo: w ekipie amerykańskich negocjatorów zabrakło specjalnego wysłannika Trumpa ds. Ukrainy, gen. Keitha Kelloga. – Trump faktycznie zmienił negocjatora ds. Ukrainy. Dosłownie na drugi dzień po tym, gdy w amerykańskiej prasie zaczęły się pojawiać informacje, że Moskwy nie zadowala Keith Kellog, bo jest generałem, Trump skierował tam swego osobistego przyjaciela Steve’a Witkoffa – wskazuje moskiewski publicysta Grigorij Bowt.

Na razie nie słychać natomiast, by Moskwa miała zgodzić się na rozmowy w szerszym gronie, dodatkowo z przedstawicielem Europy, nie mówiąc już o Ukrainie.

Czytaj więcej

Gen. Komornicki: Europa nie jest gotowa do wojny, nie ma woli walki. Donald Trump jest realistą

– Europa na razie zajmuje dość pasywną pozycję: czeka na to, co będzie robić Ameryka, a własnego planu nie ma. (…) Jawnie zaś stara się zarezerwować sobie miejsce za stołem rozmów. Moskwa oczywiście wolałaby rozmawiać w cztery oczy z Ameryką, ale to się chyba nie uda – sądzi jeden z rosyjskich ekspertów.

Metale ziem rzadkich i terytoria. Czym można handlować? 

Sam prezydent Zełenski sądzi, że „USA nie mają gotowego planu zakończenia wojny”. Na wszelki wypadek już zapowiedział, że jeśli Ukraina nie zostanie przyjęta do NATO ani nie otrzyma gwarancji sojuszu, to będzie musiała dwukrotnie zwiększyć swą armię. Jednocześnie w Kijowie odmówili podpisania przywiezionej przez amerykańskiego sekretarza skarbu Scotta Bessenta umowy o eksploatacji przez Amerykanów ukraińskich zasobów rzadkich metali. – Analizujemy ją – mówią w Kijowie.

W przypadku złóż metali Ukraińcy mają przynajmniej jakąś podstawę do rozmów, w postaci amerykańskiego projektu. Nic natomiast nie wiedzą o tym, jakie ustępstwa terytorialne ich kosztem ma zamiar poczynić Trump Putinowi. Amerykański sekretarz obrony Pete Hegseth już zapowiedział, że Ukraina nie wróci do granic z 2014 roku, sprzed początku rosyjskiej „agresji hybrydowej”.

W Kijowie jednak wskazują, że mają atut w ręku w postaci okupowanej części rosyjskiego obwodu kurskiego i łatwo go nie oddadzą. Sam zaś fakt ukraińskiej okupacji jest ciężką porażką wizerunkową Władimira Putina.

Czytaj więcej

Historyk: To nie jest przypadkowe, co Donald Trump napisał po rozmowie z Putinem

– Wycofanie naszych wojsk może być na przykład w zamian za odwrót Rosjan z naszego obwodu charkowskiego. Według mnie to najbardziej prawdopodobny wariant – sądzi kijowski ekspert Wołodymyr Fesenko. Tym bardziej że obie strony okupują w tych rejonach porównywalne terytoria.

Inne rozwiązanie przedstawił ekspert wojskowy Petro Czernik. – Idealny wariant to zamiana na Zaporoską Elektrownię Atomową – mówi.

– Wycofując się z obwodu kurskiego, możemy oczekiwać, że Rosja oswobodzi część obwodu charkowskiego, i możliwe zaporoskiego oraz chersońskiego. Taka wymiana mogłaby się odbyć – kolejny pomysł przedstawia dziennikarz Serhij Harmasz.

Nad Dnieprem panuje jednak przekonanie, że nie uda się nawet odzyskać granic z lutego 2022 roku i pod tym względem Kreml wyjdzie z wojny zwycięsko. Przy tym w Kijowie wskazują, że Ukraina w żadnym wypadku nie przegrała wojny – jej armia nie poniosła klęski i kraj cały czas walczy.

Moskwa pod presją czasu: zaczyna brakować pieniędzy

Wszyscy za to – i w Kijowie, i w Moskwie – zgadzają się, że negocjacje z Putinem będą długie, i nie wiadomo, czy nie będą przerywane wznowieniami działań wojennych (jeśli wcześniej zostanie zawarte jakieś zawieszenie broni).

– Cóż, stoimy na progu realnych rozmów (z Rosją) – sądzi były ukraiński minister i negocjator „porozumień mińskich” Wadim Czernysz. – Styl Rosji w negocjacjach to tworzenie kilku podgrup, które mają osiągnąć różne cele, i pracują z różną prędkością. Jeśli źle kontrolujecie swoje ekipy, to powstaje chaos. (…) A Rosję na negocjacjach latami reprezentują ci sami ludzie. To ich przewaga. (…) Ogólnie rzecz biorąc, ich przedstawiciele są bezczelni, doskonale znają wszystkie detale rozmów, są dobrze skoordynowani i bardzo skoncentrowani na formalnościach. (…) Ale też ich taktyką jest rozstrzyganie spraw przez nieformalne kontakty. Mówią na przykład: Dobra, chodź do palarni, pogadamy. Możemy zrobić ci osobistą przysługę, jesteś w końcu normalnym kolesiem – opisuje ciągnące się latami negocjacje.

Czytaj więcej

Długie wahanie Putina: Kończyć wojnę czy jeszcze powojować

Ale z drugiej strony obecnie Kreml nie ma za wiele czasu. – Tylko w przypadku zakończenia działań wojennych uda się zbilansować budżet. (…) W przypadku szybkiego – nie daj Boże! - spadku cen ropy (rezerwowego Funduszu Dobrobytu Narodowego) starczy nie więcej niż na pół roku finansowania wydatków budżetowych – mówi były rosyjski minister finansów, a obecnie bankier Michaił Zadornow.

– Niestety, nie na korzyść Ukrainy jest sam fakt tej rozmowy (Donalda Trumpa z Władimirem Putinem), bo to swego rodzaju nagroda dla agresora. Putin stara się przestać być (międzynarodowym) pariasem, i ten telefon jest na jego korzyść – skomentował pierwszą rozmowę przywódców USA i Rosji szef komisji spraw zagranicznych ukraińskiego parlamentu Ołeksandr Mereżko.

W Kijowie większość polityków i ekspertów odczuła to jako dyplomatyczną porażkę, według nich najpierw Trump powinien był zatelefonować do Wołodymyra Zełenskiego. Nikt nie ma też wątpliwości, że był to wyraz priorytetów Amerykanina, bowiem „tam, w USA, wszystkie decyzje podejmuje Trump”.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Donald Trump: Wyrzucenie Rosji z G8 było błędem. "Chciałbym ich z powrotem"
Polityka
Nigel Farage: Ukraina jest niemal niezbędną częścią NATO
Polityka
Trump, Ukraina, Putin a polska polityka. Czego oczekują główni gracze nad Wisłą?
Polityka
Gen. Komornicki: Europa nie jest gotowa do wojny, nie ma woli walki. Donald Trump jest realistą
Polityka
Historyk: To nie jest przypadkowe, co Donald Trump napisał po rozmowie z Putinem