To Europa uratuje Ukrainę

Narastają obawy, że Trump będzie chciał zmusić Ukrainę do kapitulacji. Ale mu się nie uda.

Publikacja: 17.03.2025 04:56

Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer koordynuje budowę europejskiej misji pokojowej w Ukrainie

Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer koordynuje budowę europejskiej misji pokojowej w Ukrainie

Foto: AFP

To będzie jeszcze jeden, bardzo ważny tydzień dla budowy niezależnego, europejskiego potencjału obronnego. W środę Komisja Europejska przedstawi Białą Księgę, która ma pokazać, w jaki sposób Unia może nie tylko sama się obronić, ale i utrzymać wsparcie dla Ukrainy nawet bez Stanów Zjednoczonych. A już w czwartek przywódcy krajów UE zjadą do Brukseli, aby ocenić, co jest dla nich do zaakceptowania w tym dokumencie, a co nie.

Tempo prac sugeruje, że jak śnieg na słońcu topnieją resztki zaufania Europejczyków do administracji Trumpa. Dlatego wśród propozycji KE niektóre są całkiem rewolucyjne. Zasadniczo chodzi o położenie podwalin pod budowę „jednolitego rynku obrony”, a więc przekreślenie układu, w którym każdy kraj „27” na własną rękę i ogromnym kosztem kupuje często konkurencyjne systemy zbrojeniowe. Komisja proponuje więc, aby na wniosek krajów UE to ona przynajmniej w niektórych przypadkach nabywała w ich imieniu broń. Pozwoli to na obniżenie cen i większą koordynację. W rozmowie z „Financial Timesem” komisarz ds. obrony Andrius Kubilius wysunął z kolei ideę budowy systemu satelitarnego, który pozwoliłby w szczególności na śledzenie w czasie rzeczywistym rozwoju sytuacji na froncie ukraińskim, nawet gdyby Amerykanie odcięli dopływ informacji. KE wskazała na siedem obszarów, w których zjednoczona Europa musi pilnie nadrobić zaległości, skoro nie może już polegać na Ameryce: obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa; systemy artyleryjskie; amunicja i pociski; drony; infrastruktura zapewniająca szybki przerzut wojsk; sztuczna inteligencja i technologia kwantowa; logistyka, w tym strategiczny transport lotniczy. W projekcie Białej Księgi nie znalazł się natomiast pomysł emisji wspólnych instrumentów dłużnych dla masowego zwiększenia nakładów na obronę. Sięgnięto do niego przy odbudowie po covidzie. Teraz jednak przeciw są w szczególności Niemcy i Holandia. 

Premier Wielkiej Brytanii: Nie możemy przystać na sztuczki Putina

Przepaść między Europą i Ameryką jeszcze bardziej pogłębiła kwestia 30-dniowego rozejmu w Ukrainie. O ile Europejczycy uważają, że mnożąc radykalne i niemożliwe do spełnienia przez Kijów warunki wstrzymania ognia, Putin gra na czas i tak naprawdę chce kontynuować wojnę, o tyle Trump zdaje się raz jeszcze kupować narrację Kremla. – Mieliśmy bardzo dobrą rozmowę – zapewnił w piątek po kontakcie telefonicznym z Putinem. – Istnieje ogromna szansa, że straszna, krwawa wojna w końcu zostanie doprowadzona do końca – ocenił. Powtórzył też kłamstwa Putina o tym, że ukraińskie wojska są otoczone przez Rosjan w obwodzie kurskim, i oświadczył, że zwrócił się do rosyjskiego dyktatora o darowanie im życia. Ta ocena sytuacji na froncie została zdementowana m.in. przez ekspertów takich amerykańskich instytucji, jak waszyngtoński Institute for the study of War czy fundacja Carnegie. 

Czytaj więcej

Wspólna obrona Europy albo podbój przez Moskwę

– Dla mnie nie ma większego znaczenia, czy Trump nic nie rozumie z gry Kremla, czy też daje się manipulować przez Putina. Liczy się wynik. A jest on taki, czy kupuje narrację rosyjską i jest chętny do spełnienia warunków Moskwy, a odrzuca narrację ukraińską i nie liczy się ze stanowiskiem Kijowa – mówi „Rz” Camille Grand, w latach 2016–2022 zastępca sekretarza generalnego NATO. 

Podobnie sprawy widzi premier Wielkiej Brytanii. – Putin całkowicie odrzuca plan zawieszenia broni Trumpa. Nie możemy przystać na jego gierki – powiedział sir Keir Starmer. W sobotę zorganizował wirtualny szczyt krajów, które chciałyby wziąć udział w ewentualnej misji rozjemczej w Ukrainie, na wypadek gdyby udało się doprowadzić do pokoju. Zdaniem szefa rządu projekt wchodzi teraz w „fazę operacyjną”: w czwartek do Londynu przyjadą szefowie sztabów generalnych wspomnianych państw, aby pochylić się nad praktycznymi aspektami operacji. Starmer przyznał jednak, że Amerykanie nadal nie chcą zgodzić się na „zabezpieczenie” (backstop) europejskiej misji, co w praktyce stawia jej realność pod znakiem zapytania. 

Źródła w Pałacu Elizejskim twierdzą, że Rosja nie chce pokoju

Także w Warszawie zmiana podejścia do europejskiej obronności jest fundamentalna. Takie wrażenie odnieśli ambasadorowie krajów UE, z którymi niedawno spotkał się szef MSZ Radosław Sikorski. 

Z kolei źródła w Pałacu Elizejskim, do których dostęp uzyskała „Rz”, podkreślają: „Rosja nie sprawia wrażenia, aby rzeczywiście chciała pokoju. Nie odpowiada na propozycję Stanów Zjednoczonych i Ukrainy. Intensyfikuje walki. Prezydent Putin chce wszystko uzyskać, a dopiero potem przystąpić do negocjacji. W tej chwili rozstrzyga się powodzenie naszej strategii pokoju z pozycji siły. Jeśli chcemy pokoju, Rosja musi odpowiedzieć teraz. Musimy razem ze Stanami Zjednoczonymi wywierać na nią presję, aby uzyskać zawieszenie broni. Aby doprowadzić do trwałego pokoju, należy pomóc Ukrainie stawiać opór i utrzymać w przyszłości solidną armię zdolną obronić kraj. Z naszej strony musimy być gotowi zapewnić gwarancje pokoju.

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Parasol atomowy Francuzów? Zaraz możemy nie mieć nic lepszego

Czy jednak bez wsparcia Ameryki Ukraina przetrwa? 

– Wizja Trumpa, że kiedy odetnie pomoc dla Kijowa, Ukraińcy są straceni, nie ma pokrycia w rzeczywistości. Najlepiej ująć to w ten sposób: jeżeli Amerykanie przestaną wspierać Ukrainę, szanse na odbicie terenów zajmowanych przez Rosjan będą bliskie zeru. Ale bardzo wiele zależy od wsparcia, jakiego będą teraz udzielali Ukrainie Europejczycy. W wielu obszarach mogą oni zastąpić Amerykanów. Widać to choćby ze Starlinkiem, w którego zastępstwie Ukraińcy mogliby używać europejskich systemów łączności – przekonuje Camille Grand. Zwraca on uwagę, że inaczej niż w 2023 czy 2024 r. Ukraińcy bardzo uniezależnili się od wsparcia Stanów Zjednoczonych. Jest ono niezbędne już tylko w paru wybranych obszarach jak dane wywiadowcze. Na razie Pentagon wciąż je Ukrainie przekazuje. 

To będzie jeszcze jeden, bardzo ważny tydzień dla budowy niezależnego, europejskiego potencjału obronnego. W środę Komisja Europejska przedstawi Białą Księgę, która ma pokazać, w jaki sposób Unia może nie tylko sama się obronić, ale i utrzymać wsparcie dla Ukrainy nawet bez Stanów Zjednoczonych. A już w czwartek przywódcy krajów UE zjadą do Brukseli, aby ocenić, co jest dla nich do zaakceptowania w tym dokumencie, a co nie.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
USA: Administracja Donalda Trumpa dokonała deportacji wbrew sądowemu zakazowi
Polityka
Donald Trump podcina skrzydła nauce. Katastrofalne skutki cięcia dotacji
Polityka
Donald Trump ogłosił „potężną akcję wojskową” w Jemenie. „Spłynie na was piekło”
Polityka
Setki miliardów na Bundeswehrę. A co, jeżeli AfD dojdzie do władzy?
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Polityka
Szefowie wszystkich partii Grenlandii wystosowali ostre oświadczenie po słowach Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń