Czy USA porzucą Ukrainę? Bez nich Putin może zaatakować Europę już za pięć lat

Strach padł nie tylko na Kijów, ale i na całą wolną Europę, że wobec braku porozumienia z Kremlem Donald Trump może po prostu wycofać się ze wsparcia Ukraińców.

Publikacja: 12.02.2025 17:16

Czy USA porzucą Ukrainę? Bez nich Putin może zaatakować Europę już za pięć lat

Foto: REUTERS/Shannon Stapleton

Trump wybrał moment na ten wywiad bardzo precyzyjnie. W poniedziałek rozmawiał z siecią Fox News, w chwili gdy kluczowi członkowie jego administracji albo już pojawili się w Europie, albo się do niej wybierali.

– Ukraina być może uzyska porozumienie w sprawie zakończenia wojny, a może go nie uzyska. Może któregoś dnia stanie się częścią Rosji, a może nie – mówił prezydent. 

To natychmiast spotkało się z pozytywnym odzewem w Moskwie. – Znaczna część Ukrainy chce stać się częścią Rosji, a nawet już się nią stała, co jest niezaprzeczalnym faktem – powiedział rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow.

W piątek Wołodymyr Zełenski spotka się z bardzo sceptycznym wobec pomocy dla Ukrainy wiceprezydentem USA J.D. Vance’em

Trump skorzystał także z okazji spotkania z uwolnionym przez Putina amerykańskim nauczycielem Markiem Fogelem, aby wysłać kolejny pozytywny sygnał pod adresem Kremla. – Zostaliśmy bardzo dobrze potraktowani przez Rosję. Mam nadzieję, że to będzie początek relacji, która pozwoli nam na zakończenie wojny – oświadczył amerykański prezydent. We wspomnianym wywiadzie Trump przyznał także, że jego administracja prowadziła mniej lub bardziej poufne rozmowy z ekipą Putina, zanim jeszcze skonsultowała się w tej sprawie z Wołodymyrem Zełenskim. Prezydent Ukrainy być może poleci bezpośrednio do Waszyngtonu z rozpoczynającej się w piątek konferencji bezpieczeństwa w Monachium, jednak jak przyznano w Kijowie, „żadna data takiego spotkania nie została jeszcze ustalona”. 

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Wojna Donalda Trumpa z Unią Europejską nie ma sensu

Bardziej niż obroną Ukrainy Trump wydaje się być zainteresowany „odzyskaniem” środków finansowych, jakie USA przekazały Ukraińcom od początku wojny trzy lata temu. 

 – Powiedziałem im, że chcę równowartość 500 mld dol. w metalach ziem rzadkich, i oni się na to zasadniczo zgodzili – oświadczył Trump. Ukraina ma największe w Europie zasoby takich surowców, jak tytan czy uran. W środę podczas spotkania w Brukseli tzw. Grupy Ramstein krajów wspierających Kijów nowy sekretarz obrony Pete Hegseth powiedział, że Ukraina nie może liczyć ani na powrót do granic sprzed 2014 roku ani członkostwo w NATO. Zapowiedział też, że Ameryka nie wyśle żołnierzy do ewentualnej misji pokojowej w Ukrainie.

W piątek w Monachium Zełenski ma się spotkać z wiceprezydentem J.D. Vance’em. To jeden z najbardziej sceptycznych wobec wsparcia dla Ukrainy kluczowych członków administracji Trumpa. Rok temu jako senator odmówił spotkania z ukraińskim prezydentem na tej samej konferencji w bawarskiej stolicy. Mówił także, że „jest mu zasadniczo obojętne, co się stanie z Ukrainą”. 

Czytaj więcej

Sekretarz obrony USA mówi, że Ukraina nie wróci do granic, nie będzie w NATO

Do Monachium ma także przyjechać doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz oraz wysłannik Trumpa na Ukrainę Keith Kellogg. Obaj ostrzegli jednak, że nie przedstawią przy tej okazji planu pokojowego nowego prezydenta USA. Do samego Kijowa pojechał natomiast sekretarz skarbu Scott Bessent. Ma rozmawiać o dostępie do metali ziem rzadkich dla Amerykanów.

Bez gwarancji Ameryki Ukraina nie będzie bezpieczna – ostrzega Zełenski

Trump zapowiadał w czasie kampanii wyborczej, że po zdobyciu Białego Domu „w ciągu 24 godzin” doprowadzi do wstrzymania wojny w Ukrainie. Blisko miesiąc od objęcia urzędu nie ma jednak zarysu planu pokojowego nowej administracji. Zasadniczym powodem jest to, że inaczej niż Kijów, Moskwa nie sygnalizuje żadnej gotowości do kompromisu. Putin nadal domaga się nie tylko uznania aneksji wszystkich ziem zajętych teraz przez Rosję, ale także gwarancji, że Kijów nigdy nie przystąpi do NATO oraz nie otrzyma innych gwarancji bezpieczeństwa ze strony Zachodu.

W wywiadzie dla brytyjskiego „Guardiana” Zełenski ostrzegł, że Ukraina nie przystanie na pokój, w ramach którego tylko Europa udzieli jej gwarancji bezpieczeństwa. Jego zdaniem konieczny jest tu udział Ameryki. Prezydent podkreślił też, że ewentualna europejska misja wojskowa, która miałaby gwarantować obecny przebieg linii frontu, powinna nie tylko składać się także z Amerykanów, ale liczyć 100–150 tys. żołnierzy. Do tej pory mówiono o około 40 tys. Z tą ideą wystąpił jeszcze w lutym zeszłego roku Emmanuel Macron, jednak trudno znaleźć kraje, które otwarcie deklarują gotowość przystąpienia do niej.

W środę w Paryżu z szefem ukraińskiej dyplomacji spotkali się ministrowie spraw zagranicznych Polski, Francji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii, a także Wielkiej Brytanii.

We wspomnianym wywiadzie dla „Guardiana” Zełeński przyznał jednak, że choć amerykańska pomoc humanitarna dla Ukrainy ustała z powodu likwidacji przez Trumpa USAID, to nadal dostarczana jest pomoc wojskowa. 

Zaniepokojony takim rozwojem wydarzeń Andrzej Duda udzielił w Dubaju wywiadu telewizji CNN. Podkreślił w nim, że Rosja nie może uzyskać w wyniku wojny w Ukrainie jakichkolwiek korzyści. 

Poufny raport duńskiego wywiadu DDIS, który właśnie ujrzał światło dzienne, ostrzega przed ogromnym niebezpieczeństwem dla Europy wycofania się Ameryki. Autorzy dokumentu uważają, że w takim przypadku i o ile Europejczycy radykalnie nie zwiększą wydatków na zbrojenia, Rosja podejmie próbę zaatakowania „kilku krajów NATO” za pięć lat. Wcześniej, bo już za dwa lata, Kreml mógłby podjąć atak na kraje bałtyckie. DDIS zwraca uwagę na forsowne tempo rozbudowy i modernizacji rosyjskich sił zbrojnych. W raporcie przyznano jednak, że Moskwa w tej chwili nie jest zdolna do prowadzenia jednocześnie działań wojskowych na kilku frontach. 

Trump wybrał moment na ten wywiad bardzo precyzyjnie. W poniedziałek rozmawiał z siecią Fox News, w chwili gdy kluczowi członkowie jego administracji albo już pojawili się w Europie, albo się do niej wybierali.

– Ukraina być może uzyska porozumienie w sprawie zakończenia wojny, a może go nie uzyska. Może któregoś dnia stanie się częścią Rosji, a może nie – mówił prezydent. 

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kontrole na granicy Niemiec z Polską jeszcze co najmniej pół roku
Polityka
AP bez dostępu do Białego Domu. Poszło o Zatokę Meksykańską
Polityka
Europa przesuwa się w trzech kluczowych obszarach. Trumpizacja i jej granice
Polityka
Czy Ukraina to Europa? Nie tylko Włosi mają wątpliwości. Wyniki badań
Polityka
Donald Trump zmienia Europę