Po odejściu w 2021 r. z Kancelarii Prezydenta RP Błażej Spychalski przeszedł do biznesu kontrolowanego przez państwo. Został wiceprezesem spółki Gaz-System SA, by równocześnie pozostawać doradcą zarządu Orlenu w czasach prezesury Daniela Obajtka i ekspertem rady nadzorczej spółki Unipetrol w Czechach, z grupy Orlen. PiS w grudniu 2016 r. wprowadził przepis honorujący dyplom ukończenia studiów Master of Business Administration (MBA) dla członków rad nadzorczych w państwowych i samorządowych podmiotach, bez egzaminu państwowego. PiS zmienił prawo, bo średnio trzy czwarte kandydatów nie zdawały państwowego egzaminu do rad nadzorczych, a nominaci nowej władzy chcieli szybko objąć synekury w radach.
Czytaj więcej
„Bardzo mocne dowody”. Błażej Spychalski, były rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy, z prokuratorskimi zarzutami.
W czwartek wieczorem, po przesłuchaniu Spychalski powiedział, że Prokuratura Krajowa postawiła mu zarzuty dotyczące postępowania ws. Collegium Humanum. - Jeden polega na tym, że z moich pieniędzy prywatnych opłaciłem studia na Collegium Humanum. Z mojego prywatnego konta na konto uczelni. Podobno jest to jakaś korzyść. Drugi zarzut dotyczy tego, że pracując w Orlenie używałem dyplomu i że niby to była podstawa mojego zatrudnienia - mówił.
- Rozpoczynając 20 lat temu moją przygodę z polityką nigdy nie pomyślałem, że może ona mieć taki przebieg. Mogę tylko za państwa pośrednictwem przeprosić moją żonę, dzieci, najbliższych, że państwo polskie dzisiaj w taki sposób za moje poświęcenie, moją ciężką pracę mi się odpłaciło. Że państwo polskie wysłało o 6 rano do mnie agentów CBA - dodał.