Chodzi o dwa poselskie projekty zmian w kodeksie postępowania cywilnego, zgłoszone przez Polskę 2050 oraz PSL–Trzecią Drogę, które mają umożliwić ponoszenie odpowiedzialności przez anonimowych hejterów. Obydwa przewidują wprowadzenie nowych postępowań odrębnych w sprawie ochrony dóbr osobistych przeciwko osobom o nieznanej tożsamości (tzw. ślepe pozwy).
Dziś, aby wnieść pozew cywilny, konieczne jest podanie danych pozwanego, np. imię i nazwisko, adres czy numer PESEL. Brak któregoś z niezbędnych elementów finalnie skutkuje zwrotem pozwu. Tym samym osoby, których dobra osobiste zostały naruszone, pozbawia się w ten sposób prawa do sądu.
Receptą mają być tzw. ślepe pozwy, w których powód składa pozew przeciwko „osobie nieznanej”, a następnie sąd w ciągu siedmiu dni występuje do dostawcy usług pośrednich oraz do przedsiębiorcy telekomunikacyjnego o przekazanie wszystkich posiadanych danych.
Czytaj więcej
Wprowadzenie postępowań o naruszenie dóbr osobistych przeciwko osobom o nieustalonej tożsamości pociągnie za sobą znaczne obciążenie sądów, a krótkie terminy na ustalenie danych pozwanego mogą spowodować, że wzrośnie liczba odszkodowań za przewlekłość – przestrzegają Krajowa Rada Sądownictwa i Sąd Najwyższy.
Te rozwiązania jednak musiały zmierzyć się z olbrzymią krytyką ekspertów i instytucji publicznych, przedstawioną podczas posiedzenia sejmowej komisji nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach. Bo choć wszyscy zgadzają się, że istnieje potrzeba wprowadzenia regulacji, które ułatwią osobom poszkodowanym dochodzenie swoich praw, to jest oczywiste, że te rozwiązania muszą być spójne z całym system prawa, a nie tylko cywilnego.