Marek Migalski: Samobójcza strategia sztabu Trzaskowskiego

Największym dotychczasowym błędem sztabu Rafała Trzaskowskiego jest przedstawianie go jako kandydata niezależnego. Jest to ewidentnie nieprawdziwa narracja, ale co więcej – prowadząca na manowce.

Publikacja: 22.01.2025 04:30

Kandydat KO w wyborach na prezydenta RP, prezydent stolicy Rafał Trzaskowski

Kandydat KO w wyborach na prezydenta RP, prezydent stolicy Rafał Trzaskowski

Foto: PAP/Marcin Bielecki

Kandydat Koalicji Obywatelskiej ma szanse na zwycięstwo, jeśli będzie przedstawiał się jako reprezentant obecnego obozu rządzącego. Czyli będzie robił dokładnie odwrotnie, niż podpowiadają mu jego obecni doradcy.

Kłamstwo sztabu Rafała Trzaskowskiego

Zacznijmy od rzeczy najprostszej, czyli stwierdzenia, że obecny prezydent Warszawy nie jest niezależny – jest wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej, inauguracja jego kampanii zaczęła się w Gliwicach na konwencji tej partii, a osobą wywołująca go na scenę był szef PO Donald Tusk. Przedstawianie zatem Trzaskowskiego jako kandydata niezależnego jest najzwyczajniej na świecie kłamstwem i to kłamstwem na krótkich nóżkach.

Czytaj więcej

Najnowszy sondaż: Rośnie poparcie dla Nawrockiego i Mentzena

Ale nie to jest najgorsze z marketingowego punktu widzenia, bo w polityce (podobnie zresztą jak w biznesie) dochodzi do oszustw w sprzedaży produktów i to na dużą skalę. Problemem jest to, że taka ściema może przynieść skutki odwrotne od zamierzonych. O ile kłamstwo w sprawie rzekomej niezależności Karola Nawrockiego jest sensowne, bo może on wygrać tylko pod warunkiem oderwania się od PiS i jego prezesa, o tyle w tym przypadku popełniany jest fundamentalny błąd. Z czego on wynika?

Jeśli zagreguje się wyniki większości sondaży z ostatnich miesięcy, jasno będzie wynikać, że przewaga koalicji nad opozycją wynosi około 10 punktów procentowych – zsumowane poparcie dla KO, PL2050, PSL i Lewicy wynosi około 55 proc., a zsumowane poparcie dla PiS i Konfederacji około 45 proc. Wynika z tego najważniejszy wniosek – Trzaskowski ma największe szanse na wygraną nie wówczas, gdy będzie przedstawiał się jako kandydat niezależny, ale jako zwornik obecnego układu rządowego, ktoś reprezentujący całą koalicję 15 października, patron anty-PiS-u.

Foto: Tomasz Sitarski

Dlaczego Rafał Trzaskowski powinien zaakceptować narrację PiS?

Oczywiście, tak pokazywać może się dopiero w drugiej turze, a nie w pierwszej (bo w tej musi reprezentować KO), ale tylko pokazanie jego polityczności, przynależności do obecnej władzy, do rządzącej koalicji, może otworzyć mu drzwi do pałacu prezydenckiego. Bo tylko jako taki będzie wartościowy dla wyborców w drugiej turze – tych, którzy nie chcą powrotu partii Kaczyńskiego do władzy (zwłaszcza w sojuszu z Konfederacją).

Postawmy sprawę jasno – sztab Trzaskowskiego powinien całkowicie zaakceptować narrację PiS na swój temat, czyli zgodzić się z zarzutem, że będzie domknięciem systemu, ostatnim brakującym ogniwem łańcucha „koalicji 13 grudnia”, patronem nowego układu. Właśnie tak powinien prowadzić swoją kampanię, tyle tylko, że musi odwrócić aksjologiczne wektory tej narracji. Tak, będzie domknięciem układu, bo tylko w ten sposób można będzie rozliczyć bezeceństwa PiS. Tak, będzie ostatnim ogniwem rządowego łańcucha, bo to najlepszy sposób, by wprowadzić wszystkie zapowiedziane reformy. Tak, będzie patronem nowego układu, bo tylko w ten sposób można zrealizować 100 konkretów Tuska i inne kampanijne obietnice.

Donald Tusk będzie miał w kampanii głos decydujący

W drugiej turze potrzebne będą Trzaskowskiemu także głosy oddane dwa tygodnie wcześniej na Sławomira Mentzena. Dlatego strategię na najbliższe miesiące, która musi przynieść sukces temu pierwszemu, określiłbym następująco – atakować Karola Nawrockiego, komplementować Szymona Hołownię i Magdalenę Biejat (nie są w stanie mu zagrozić, a miłe słowa pod ich adresem są gwarantem, że wyborcy Trzeciej Drogi i Lewicy oddadzą na niego głos w drugiej turze), nie wspominać o kandydacie Konfederacji.

Czytaj więcej

Zaskoczenie dla Konfederacji? Nie Mentzen i nie Braun, wyborcy wskazali inne nazwisko

A co powinien robić rząd? Pokazywać, że tylko z głową państwa wywodzącą się z tego samego obozu politycznego możliwe będzie pojednanie Polaków, zakończenie gorszących sporów we władzy wykonawczej, realizacja wszystkich prospołecznych reform obiecanych w kampanii 2023 roku. Oraz ustawiać agendę polityczną tak, by sprzyjała kandydatowi KO, a nie utrudniała mu życie. Wszystko, co „wychodziłoby” z rządu, powinno być oceniane w kontekście tego, czy pomaga, czy też szkodzi Trzaskowskiemu. Osobą o tym decydującą jest Donald Tusk, więc nie jest to zadanie bardzo trudne do wykonania.

Obecna narracja sztabu kandydata KO, podkreślająca jego rzekomą niezależność, jest receptą na klęskę. Jeśli będzie kontynuowana, rosnąć będą szanse Nawrockiego. Czy zostanie zmieniona? Im szybciej, tym dla kandydata lepiej.

Autor

Marek Migalski

politolog, prof. Uniwersytetu Śląskiego

Kandydat Koalicji Obywatelskiej ma szanse na zwycięstwo, jeśli będzie przedstawiał się jako reprezentant obecnego obozu rządzącego. Czyli będzie robił dokładnie odwrotnie, niż podpowiadają mu jego obecni doradcy.

Kłamstwo sztabu Rafała Trzaskowskiego

Pozostało jeszcze 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kto nie bywał w Sejmie? Znamy listę nieobecnych posłów. Tłumaczenia zaskakują
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Polityka
Adam Traczyk: Przeciw wyborom prezydenckim
Polityka
Jacek Czaputowicz: Skutki zakończenia eksperymentu
Polityka
Krzysztof Stanowski ogłosił start w wyborach. Ale prezydentem być nie chce
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Polityka
Sikorski skomentował zapowiedź Trumpa ws. masowych deportacji
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego