Jest to pierwsza wizyta ministrów spraw zagranicznych państw zachodnich w Syrii po odsunięciu od władzy Baszara Asada – dyktatora, który rządził krajem 24 lata.
Syria: Jean-Noel Barrot i Annalena Baerbock są w Damaszku. „Wyraźny sygnał"
Minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock, którą cytuje agencja Reutera, jeszcze przed rozpoczęciem podróży do Damaszku zaznaczyła w rozmowie z mediami, że Niemcy chcą pomóc Syrii, by znów stała się „bezpiecznym domem dla wszystkich mieszkańców” a także „funkcjonującym państwem, posiadającym pełną kontrolę nad swoim terytorium”. - Mimo całego sceptycyzmu, nie możemy przegapić okazji do wsparcia narodu syryjskiego – zaznaczyła, odnosząc się do islamistycznego ugrupowania Hajat Tahrir asz-Szam (HTS), które 8 grudnia przejęło władzę w Damaszku, obalając reżim Baszara Asada.
Jak zaznaczyła Baerbock, niemiecko-francuska wizyta w Syrii to „wyraźny sygnał, że nowy polityczny początek między Europą a Syrią oraz między Niemcami a Syrią, jest możliwy”.
Czytaj więcej
Kilkanaście dni po upadku dyktatora Baszara Asada już widać, kto ma szansę najbardziej skorzystać na zmianie władzy w Damaszku. I kto się na Bliskim Wschodzie tego najbardziej obawia.
Reuters podaje, że niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oświadczyło także, iż ministrowie odwiedzają Syrię „w imieniu UE” oraz mają na celu wsparcie kraju w osiągnięciu „inkluzywnego, pokojowego przekazania władzy, społecznego pojednania oraz odbudowy kraju”.