Syryjski dyktator przetrwał dzięki Rosji i od niej jest zależny. Czy należy kibicować odnoszącym sukcesy rebeliantom? To nie są prozachodni miłośnicy wolności i praw człowieka.
Co najmniej 25 osób zginęło w północno-zachodniej Syrii w nalotach przeprowadzonych przez syryjskie i rosyjskie siły powietrzne - informują służby ratunkowe kontrolujących te tereny rebeliantów.
Islamiści nagle pobili wojska rządowe i zajęli drugie co do wielkości miasto kraju. Prezydent Baszar Asad umknął do Moskwy, skąd próbuje opanować sytuację. Ale Władimir Putin nie ma czym mu pomóc.
Ludność Republiki Arabskiej doskonale zdaje sobie sprawę, że zwycięstwo Rosji – państwa przyjaznego Syrii – pomoże narodowi syryjskiemu - powiedział w Moskwie prezydent Syrii Baszar el-Asad.
Prezydent Syrii, Baszar el-Asad, oświadczył, że przyjąłby przychylnie wszelkie rosyjskie propozycje w zakresie budowy nowych baz wojskowych i zwiększenia liczby rosyjskich żołnierzy w ogarniętym wojną domową kraju na Bliskim Wschodzie.
Syryjskie siły rządowe starły się w nocy z rebeliantami w północno-zachodniej Syrii - to pierwsze starcia na tych terenach od czasu trzęsienia ziemi z 6 lutego, które dotknęło południową Turcję i północną Syrię.