13 listopada w Redzikowie oficjalnie otwarta została amerykańska baza antyrakietowa. To pierwsza stała instalacja sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych na terenie naszego kraju. Jest ona częścią amerykańskiej tzw. tarczy antyrakietowej, która ma chronić Stany Zjednoczone oraz ich europejskich sojuszników przed pociskami balistycznymi.
W czwartek na temat amerykańskiej bazy w Redzikowie wypowiedziała się rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji Maria Zacharowa. Jak zaznaczyła, znajdujący się w Polsce obiekt "wpisuje się w szereg działań destabilizujących sytuację w regionie".
Czytaj więcej
To nic innego, jak próba ograniczenia naszego potencjału militarnego. Oczywiście doprowadzi to do zastosowania odpowiednich środków, w celu zapewnienia parytetu -zaznaczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, mówiąc o amerykańskiej bazie antyrakietowej w Redzikowie.
Maria Zacharowa: Baza USA w Redzikowie? Prowokacyjny krok
Jak informuje Biełsat, powołując się na agencję TASS, podczas briefingu w Moskwie Maria Zacharowa stwierdziła, że otwarcie amerykańskiej bazy w Redzikowie to "prowokacyjny krok", który wpisuje się w szereg działań destabilizujących sytuację w regionie. - W naturalny sposób prowadzi to do wzrostu ryzyka strategicznego, a w konsekwencji także do zwiększonego poziomu zagrożenia nuklearnego - zaznaczyła rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji.
Jak oceniła Zacharowa, baza budowana była "z całkowitym pominięciem rosyjskich obaw dotyczących bezpieczeństwa". - Biorąc pod uwagę charakter poziomu zagrożeń, jakie stwarzają tego typu zachodnie obiekty wojskowe, baza tarczy antyrakietowej w Polsce została wpisana na listę priorytetowych celów potencjalnego zniszczenia, które w razie potrzeby może zapewnić szerokie spektrum najnowszej broni - zaznaczyła Zacharowa.