Odbywające się od 2004 roku spotkanie międzynarodowego klubu dyskusyjnego Wałdaj przed rosyjską aneksją ukraińskiego Krymu co roku przyciągało również zachodnich polityków i ludzi biznesu. Od kilku lat, zwłaszcza po pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę w 2022 roku, jest spotkaniem zrzeszającym głównie kremlowskich ekspertów i polityków. Temat przewodni tegorocznej konferencji to „Trwały pokój – na jakiej podstawie? Powszechne bezpieczeństwo i równe możliwości rozwoju w XXI wieku”. Przywódca państwa, które rozpoczęło największą wojnę w Europie od czasów II wojny światowej przekonywał, że Rosja „nigdy nie była inicjatorem używania siły”. Stwierdził, że obecnie „tworzy się nowy porządek światowy”. - Nie będzie przypominał tego, który znamy z przeszłości, np. porządek westfalski czy jałtański – mówił.
Putin do Zachodu: To może skończyć się tragedią światową
Tradycyjnie już oskarżył „kolektywny" Zachód o „dążenie do monopolu”. - Każdy monopol prędzej czy później się kończy – oświadczył. Poruszył też temat broni atomowej. - Już mówiłem, że zbliżyliśmy się do niebezpiecznej linii. Nawoływania Zachodu do strategicznej klęski Rosji – państwa, które dysponuje największym arsenałem broni atomowej, pokazują bezgraniczne awanturnictwo zachodnich polityków. Przynajmniej niektórych z nich. Taka ślepa wiara we własną bezkarność, wyjątkowość, może się skończyć światową tragedią – stwierdził rosyjski dyktator, przemawiając przed uczestnikami tegorocznej konferencji.
Czytaj więcej
Wynik wyborów w USA sprawia, że zarówno Władimir Putin, jak i Wołodymyr Zełenski muszą się przygotować do remisu i wzajemnych ustępstw. Istnieje też trzecia droga, ale jest ryzykowna i dla Moskwy, i dla Kijowa.
Mówił, że trwające obecnie konflikty mogą doprowadzić do „wzajemnego zniszczenia”. - Klub posiadaczy takiej broni ciągle się rozszerza. I nikt nie zagwarantuje, że w przypadku lawinowego wzrostu zagrożeń i ostatecznego zniszczenia prawnych i moralnych norm, ona (broń atomowa-red.) nie zostanie użyta – mówił.
Putin o Trumpie: Zachował się odważnie
- Za pana rządów zmieniło się już sześciu prezydentów USA – mówił do Putina prowadzący Fiodor Łukjanow (czołowy ekspert rosyjski ds. zagranicznych), prosząc o komentarz w sprawie wyniku wyborów prezydenckich w USA. Putin długo opowiadał o swoich relacjach z poprzednimi amerykańskimi prezydentami, ale w końcu po raz pierwszy zabrał głos w sprawie wyborów prezydenckich w USA.