Sondaż partyjny: Koalicja 15 października umacnia się. PiS z Konfederacją bez szans na przejęcie władzy

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się pod koniec października 2024 roku, wygrałaby je Koalicja Obywatelska, a wraz z Trzecią Drogą i Lewicą przejęłyby władzę. PiS wraz z Konfederacją nie mają większości pozwalającej rządzić.

Aktualizacja: 30.10.2024 10:14 Publikacja: 29.10.2024 21:00

Premier RP Donald Tusk

Premier RP Donald Tusk

Foto: Andrej ISAKOVIC / AFP

Rok po wyborach parlamentarnych na prowadzeniu w sondażu IBRiS przygotowanym dla „Rzeczpospolitej” utrzymuje się Koalicja Obywatelska z poparciem 31,3 proc. To wynik gorszy niż w sondażu przeprowadzonym na początku października przez ten sam ośrodek badawczy dla „Rz” (33,1 proc.), jak również od poniedziałkowego badania CBOS (33 proc.) czy United Surveys (33,6 proc.).

Jednak premier Donald Tusk nie ma powodów do zmartwień. Przeciwnie, może być zadowolony nie tylko dlatego, że na jego ugrupowanie Polacy chcą głosować najchętniej, ale też dlatego, że koalicja rządowa złożona z Trzeciej Drogi (9,8 proc.) i Lewicy (8,6 proc.) zachowuje większość parlamentarną i razem miałaby 254 mandaty. To nie wszystko.


Foto: rp.pl

Obóz władzy się umacnia. KO ma lepszy wynik niż 15 października

Koalicja Obywatelska umacnia się w stosunku do wyniku z wyborów parlamentarnych z 15 października 2023 roku, kiedy zdobyła 30,7 proc., a PiS cieszyło się wynikiem 35,38 proc. Dziś partia Jarosława Kaczyńskiego może liczyć na wynik poniżej 30 proc., czyli 29,6 proc. Donald Tusk nie ukrywa radości z wyniku poparcia dla swojego ugrupowania, czemu dał wyraz w mediach społecznościowych, pisząc: „KO dzisiaj w dwóch badaniach (CBOS i United Surveys) u zdecydowanych wyborców osiągnęła 37 proc. Wiem, to tylko sondaże i jutro mogą być inne, ale mam dziś taką trochę chłopięcą satysfakcję, kiedy wyobrażam sobie miny ekspertów od sufitu Tuska (max. 20 proc.). Zaraz mi minie, obiecuję”.

Rzeczywiście, premier może być zadowolony, gdyż umacnia się obóz władzy, który na wyjściu w sondażu IBRiS ma znacznie więcej szabel niż niezbędne 231 głosów w Sejmie potrzebne do rządzenia. Prof. Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego uważa, że nawet jeśli weźmie się pod uwagę „niezdecydowanych, zakładając, że głosy rozkładają się równomiernie, to przeskalowując je na partie, widzimy, że KO 15 października wypada lepiej niż dziesięć miesięcy temu”. Co nie znaczy, że nie potrzebuje koalicjantów.

Trzecia Droga i Lewica są niezbędne formacji Tuska do rządzenia

– KO nie wychodzi obgryzanie z wyborców Trzeciej Drogi i Lewicy. Zjadanie sojuszników wychodzi na zdrowie zawsze tylko przeciwnikom politycznym zjadającego. PiS również straciło na zniszczeniu sojuszników. Jarosław Kaczyński przejął koalicyjną partię Jarosława Gowina i wkrótce sam oddał władzę. Kłótnie w koalicji nikomu nie służą – mówi prof. Flis o wynikach koalicjantów największego ugrupowania rządzącego. Wynik Trzeciej Droga daje jej dziś aż 42 mandaty, a Lewicy 34. Bez nich Donald Tusk nie miałby większości niezbędnej do rządzenia. Nie można bagatelizować PiS, które przy 167 mandatach, które miałoby, gdyby wyniki badania dla „Rzeczpospolitej” potwierdziłyby się, wraz z Konfederacją mającą 39 mandatów jest wciąż silne, ale za słabe, by rządzić.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Nowy sondaż i pierwsze efekty ziobroczarnkizacji PiS

To nie jest kraj dla dwóch partii. Ale czy to jest kraj dla lewicy?

– System dwupartyjny jest w Polsce niemożliwy, jak chciałyby fankluby PiS i PO. Pytanie, kto będzie piątą, czwartą i trzecią partią, a nie, czy tylko będą dwie. W Polsce jest miejsce na cztery stołki, piąty jest chwiejny, a szósty jest mało prawdopodobny – mówi „Rz” prof. Flis. W sondażu nie jest uwzględniana partia Razem, która po wyjściu z klubu parlamentarnego lewicy stanowi osobny byt. Czy partia Razem ma szansę na samodzielny polityczny sukces? – Będą mieli trudne zadanie. Nie mają odium nowości, mają osiem lat stażu parlamentarnego, a lewica do wyborów może się jeszcze przekonfigurować pięć razy. Na dzisiaj w sondażach nie daję im dużych nadziei – ocenia socjolog. Ekspert zwraca uwagę, że ci, którzy raz byli po stronie rządu, a raz po stronie opozycji mają później trudne zadanie: „tak było z Konfederacją, o której wszyscy mówili przed wyborami, że się dogada z PiS po wyborach i stracili połowę swojego dobrego wyniku sondażowego w dniu głosowania. Na pewno jest w Polsce miejsce na partię lewicową, pytanie jaką. Nie sądzę, żeby było miejsce na skłóconą”– konkluduje prof. Flis.

Rok po wyborach parlamentarnych na prowadzeniu w sondażu IBRiS przygotowanym dla „Rzeczpospolitej” utrzymuje się Koalicja Obywatelska z poparciem 31,3 proc. To wynik gorszy niż w sondażu przeprowadzonym na początku października przez ten sam ośrodek badawczy dla „Rz” (33,1 proc.), jak również od poniedziałkowego badania CBOS (33 proc.) czy United Surveys (33,6 proc.).

Jednak premier Donald Tusk nie ma powodów do zmartwień. Przeciwnie, może być zadowolony nie tylko dlatego, że na jego ugrupowanie Polacy chcą głosować najchętniej, ale też dlatego, że koalicja rządowa złożona z Trzeciej Drogi (9,8 proc.) i Lewicy (8,6 proc.) zachowuje większość parlamentarną i razem miałaby 254 mandaty. To nie wszystko.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Ryszard Petru o wolnej Wigilii: Łatwo się rzuca takie prezenty
Polityka
Kucharczyk: PiS nie ma idealnego kandydata na prezydenta. Powodem spory w partii
Polityka
Jacek Sasin: Jest czterech kandydatów na kandydata PiS na prezydenta
Polityka
Były szef ABW ma być doprowadzony przed komisję ds. Pegasusa
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Kto będzie kandydatem PiS na prezydenta? Czarnek i Nawrocki o „pedagogice wstydu”