Krzysztof Bosak o powodzi. „Wydaje się, że rząd ma sporo do ukrycia”

– Wyjęcie wielu ministrów i szefów służb po to, żeby siedzieli wiele godzin przed kamerami, jest oderwaniem ich od realnego zarządzania. To była komunikacja ze społeczeństwem obliczona na marketingowe efekty – ocenił wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak w rozmowie z radiem RMF FM.

Publikacja: 26.09.2024 09:25

Krzysztof Bosak

Krzysztof Bosak

Foto: PAP/Radek Pietruszka

rbi

Wicemarszałek skomentował też debatę o powodzi, która odbyła się w Sejmie. – To wyglądało, jakby rząd chciał coś ukryć, a wydaje się, że ma sporo do ukrycia – powiedział. – Chodzi o to, żeby publiczność zmęczyć, żebyśmy przestali pytać o poważne fakty – dodał.

Krzysztof Bosak: rząd zaniża liczbę ofiar powodzi

Jak wyjaśnił, chodzi przede wszystkim o to, że były pewne zaniedbania i nikt nie poniósł za nie odpowiedzialności. – Premier unika wskazania winnych za brak przygotowań, za brak wprowadzenia procedur ostrzegawczych, alarmowych – mówił Bosak. – Również za to, że lokalne społeczności i samorządowcy zostali totalnie zaskoczeni nadchodzącą falą powodziową, mimo że w innych państwach, jak w Czechach, Austrii i we Włoszech, to zarządzanie wyglądało zupełnie inaczej. U nas przygotowań nie było do ostatniego momentu – tłumaczył.

Mam informację, że policjanci na Dolnym Śląsku mają polecenie, by kwalifikować utonięcia w samochodach podczas powodzi jako wypadki komunikacyjne

Krzysztof Bosak

Negatywnie ocenił też transmitowane przez media sztaby, w których brał udział premier i szefowie służb. – Premier powinien się udać do sztabu zarządzania kryzysowego, który nie jest salą w urzędzie wojewódzkim, w której mogą się zmieścić kamery – ocenił.

Bosak stwierdził też, że rząd zaniża liczbę ofiar powodzi. – Rozmawiałem wczoraj z ambasadorem Austrii, który powiedział, że w jego kraju w powodzi zginęło siedem osób – mówił. Nie wierzę, że w Polsce zginęło tyle samo, ponieważ zasięg powodzi w Polsce był dużo większy. Mam informację, że policjanci na Dolnym Śląsku mają polecenie, by kwalifikować utonięcia w samochodach podczas powodzi jako wypadki komunikacyjne – dodał.

Krzysztof Bosak: możliwe, że nigdy nie zobaczymy Muzeum Historii Polski

Wicemarszałek Sejmu odniósł się także do odwołania Roberta Kostry z funkcji dyrektora Muzeum Historii Polski. – Był wystarczająco dobry dla pierwszego rządu Donalda Tuska, a nie wystarczająco dobry dla drugiego rządu Donalda Tuska – powiedział lider Konfederacji.

Czytaj więcej

Robert Kostro nie otworzy wystawy stałej w Muzeum Historii Polski

Dodał, że dla niego jest to informacja negatywna. – Tam zostało 1,5 roku do otworzenia tego muzeum i nowy człowiek, jeżeli zacznie w tej chwili tę instytucję reformować i zmieniać wszystko, to możliwe, że my tego muzeum nigdy nie zobaczymy, a wydaje mi się, że tam był konsensus od prawicy do lewicy, że ten program, ta przygotowana wystawa jest zgodna z prawdą historyczną. Niczego więcej nie potrzebujemy – stwierdził.

Wicemarszałek skomentował też debatę o powodzi, która odbyła się w Sejmie. – To wyglądało, jakby rząd chciał coś ukryć, a wydaje się, że ma sporo do ukrycia – powiedział. – Chodzi o to, żeby publiczność zmęczyć, żebyśmy przestali pytać o poważne fakty – dodał.

Krzysztof Bosak: rząd zaniża liczbę ofiar powodzi

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Nowa Skoda Kodiaq. Liczą się konie mechaniczne czy design?
Tu i Teraz
Nowa Skoda Superb. Komfort w parze z technologią
Polityka
Wspólny kandydat koalicji na prezydenta? Nowy sondaż nie pozostawia wątpliwości
Podcast „Rzecz w tym”
Robert Kostro: Nie czuję się cierpiętnikiem. Mam nadzieję, że w Muzeum Historii Polski przetrwa duch otwartości
Polityka
Lądowanie prezydenckiego samolotu na Okęciu zakłócone. Musiał interweniować sokolnik