Wręcz przeciwnie. Jego prawnicy mają pełne ręce roboty, a były prezydent w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, jakie dzielą go od wyborów, nie będzie mógł się skupić tylko i wyłącznie na pozyskiwaniu poparcia wyborców. Przed nim kilka wydarzeń sądowych, które nie pozwolą wyborcom zapomnieć o długiej liście oskarżeń, jakie ciążą na byłym prezydencie.
Przede wszystkim w drugiej połowie września, gdy w niektórych stanach rozpocznie się wczesne głosowanie, Donald Trump może usłyszeć wymiar kary w sprawie kryminalnej dotyczącej wypłaty pieniędzy dla gwiazdy filmów porno. Pod koniec maja br. sąd okręgowy na Manhattanie uznał byłego prezydenta za winnego 34 zarzutów dotyczących fałszowania zapisów księgowych. Zdaniem prokuratury Trump zataił, że zapłacił Stormy Daniels za milczenie, żeby ukryć przed wyborcami swój intymny związek z nią, a w ten sposób wpłynąć na wynik wyborów prezydenckich w 2016 r., które wygrał.
Prawnicy przesuwają termin ogłoszenia kary dla Donalda Trumpa
Do tej pory udało się jego prawnikom przesunąć ogłoszenie kary z lipca na wrzesień, bo czekali na decyzję Sądu Najwyższego w sprawie immunitetu dla Trumpa jako byłego prezydenta. Teraz robią, co mogą, aby przełożyć wymierzenie kary na termin po wyborach, tak aby uniknąć negatywnego rozgłosu wokół republikańskiego kandydata na prezydenta. Złożyli też wniosek w sądzie federalnym, aby ten przejął od nowojorskiego sądu tę sprawę.
Czytaj więcej
Specjalny prokurator Jack Smith i jego zespół przedstawili nowy, zmieniony akt oskarżenia w sprawie, w której były prezydent, Donald Trump, jest oskarżony o próbę zmiany wyniku wyborów prezydenckich w 2020 roku.
– Przeniesienie tej sprawy do sądu federalnego zapewni [Trumpowi] bezstronne forum, wolne od lokalnych wrogości – podali prawnicy, sugerując, że były prezydent nie został sprawiedliwie potraktowany w liberalnym Nowym Jorku, gdzie oskarżenie przeciwko niemu zostało wniesione przez demokratycznego okręgowego prokuratora Alvina Bragga i jest przykładem politycznego prześladowania. Argumentują też, że prokuratura nowojorska weszła w konflikt z orzeczeniem Sądu Najwyższego, które gwarantuje Trumpowi immunitet. Nie ukrywają, że jeżeli uda im się sprawę przenieść do sądu federalnego, to będą się starali o obalenie werdyktu sądu w Nowym Jorku i oddalenie oskarżenia.