Władimir Kara-Murza: Uwolnili mnie, choć nie prosiłem Putina o łaskę

Rosyjski opozycjonista Władimir Kara-Murza w Pradze opowiadał o swoim uwolnieniu z kolonii karnej. Odmówił podpisania prośby o łaskę, mimo to został wypuszczony w ramach największej wymiany więźniów od zimnej wojny.

Aktualizacja: 31.08.2024 23:08 Publikacja: 31.08.2024 20:50

Władimir Kara-Murza

Władimir Kara-Murza

Foto: Reuters, Leon Kuegeler

Korespondencja z Pragi

- Po tym, gdy mnie skazano, konwojujący mnie policjant zapytał: Dostałeś 25 lat za pięć wystąpień? Gdy odpowiedziałem, że tak, odparł z uznaniem: To musiały być dobre wystąpienia – opowiadał Władimir Kara-Murza w sobotę w Pradze, podczas drugiego dnia forum GlobSec. Rosyjski opozycjonista pojawił się po raz pierwszy publicznie na konferencji po uwolnieniu 1 sierpnia w ramach największej wymiany jeńców między Zachodem a Rosją od zakończenia zimnej wojny.

Jak doszło do wymiany więźniów między Rosją a Zachodem?

Do wymiany doszło dzięki „sztuce dyplomacji”, jak po jej dokonaniu w oświadczeniu napisał prezydent Joe Biden. „Porozumienie, które zapewniło im wolność, było sztuką dyplomacji. W sumie wynegocjowaliśmy uwolnienie 16 osób z Rosji - w tym pięciu Niemców i siedmiu rosyjskich obywateli, którzy byli więźniami politycznymi we własnym kraju. Niektórzy z tych kobiet i mężczyzn byli niesprawiedliwie przetrzymywani przez lata. Wszyscy znosili niewyobrażalne cierpienie i niepokój. Dziś ich męka dobiegła końca" - napisał prezydent.

Rosyjskie więzienia opuścili m.in. skazani za rzekome szpiegostwo amerykański dziennikarz „The Wall Street Journal" Evan Gershkovich i były żołnierz piechoty morskiej Paul Whelan, Ałsu Kurmaszewa - rosyjsko-amerykańska dziennikarka Radia Wolna Europa, Ilia Jaszyn, działacz opozycyjny zatrzymany w 2022 roku za krytykę inwazji Rosji na Ukrainę i właśnie Władimir Kara-Murza.

Czytaj więcej

Wielka wymiana więźniów. Polska oddała Rosji szpiega, Poczobut nie wrócił. Ekspert komentuje

Do Rosji z kolei wrócił m.in. skazany w Niemczech na dożywocie Wadim Krasikow, agent rosyjskich służb, który w 2019 roku w centrum niemieckiej stolicy zastrzelił byłego czeczeńskiego dowódcę Zelimchana Changoszwilego (był obywatelem Gruzji). Uwolniono Aleksandra Winnika, skazanego w USA  za cyberprzestępczość i pranie brudnych pieniędzy (siedział wcześniej w więzieniach w Grecji i Francji). Amerykanie uwolnili też Maksima Marczenkę, zatrzymanego przez FBI w ubiegłym roku i skazanego na trzy lata więzienia za omijanie sankcji i dostawy do Rosji mikroprocesorów.

Dlaczego Władimir Kara-Murza nie podpisał wniosku o ułaskawienie przez Władimira Putina

Kara-Murza został uwolniony po ponad dwóch latach spędzonych w kolonii karnej. Opowiadał, że gdy rozpoczęła się pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę, był namawiany do wyjazdu z Rosji. – Jestem rosyjskim politykiem, moje miejsce jest Rosji – tłumaczył. Jego zdaniem nie mógłby uczciwie namawiać Rosjan do oporu przeciw Putinowi, gdyby sam uciekł. – Zostałem zatrzymany, jak wróciłem do domu po spotkaniu ze znajomymi 11 marca, kilkanaście dni po rozpoczęciu pełnoskalowej wojny.

Kara-Murza opowiadał również, że o tym, iż zostanie uwolniony, dowiedział się dopiero w ostatniej chwili, gdy znalazł się na pokładzie rosyjskiego samolotu, który zawiózł więźniów do Turcji, gdzie doszło do wymiany. Wcześniej, 23 lipca, w jego maleńkiej celi pojawiło się kilku urzędników z więzienia, zabrali go do gabinetu, gdzie kazano mu podpisać prośbę do Władimira Putina o łaskę. Odmówił, bo w proponowanym mu tekście miał przyznać się do winy. – Poza tym nie uważam Putina za legalnego prezydenta Rosji, ale za dyktatora i uzurpatora – miał powiedzieć urzędnikom więziennym. Kazali mu to napisać i zaprowadzili z powrotem do celi.

Pięć dni później obudzili go o 3 nad ranem i kazali mu się spakować w 10 minut. Kara-Murza opowiadał, że był przekonany, że przyszli dokonać egzekucji. Ale ostatecznie zawieziono go skutego kajdankami na cywilne lotnisko w Omsku, syberyjskim mieście, gdzie odbywał karę. – To było niezwykłe uczucie. Spędziłem dwa i pół roku w maleńkiej celi zupełnie sam, a tu znalazłem się między zwykłymi ludźmi, rodzinami. Dopiero wtedy pomyślałem, że jednak to nie będzie egzekucja.

Czytaj więcej

Wymiana więźniów z Rosją: Nie wszyscy Amerykanie odzyskali wolność. "Jak cios w plecy"

Jak przetransportowano więźniów do Ankary

Przewieziono go do moskiewskiego więzienia Lefortowo, gdzie znów nie powiedziano mu, dlaczego został przeniesiony. Pomyślał, że może wytoczono mu kolejną sprawę, ale nikt go nie przesłuchiwał. – W porównaniu do tego w Omsku, więzienie Lefortowo w Moskwie to było sanatorium – żartował Kara-Murza.

Rano 1 sierpnia w jego celi pojawił się wicedyrektor więzienia i kazał mu zdjąć więzienne ubranie i założyć cywilne. – Miałem tylko podkoszulek, długie kalesony i gumowe klapki – opowiadał polityk.

Wyprowadzono go na dziedziniec, gdzie stał czarny autobus. Gdy wszedł do środka, w każdym rzędzie zobaczył zamaskowanych agentów FSB, a obok nich innych rosyjskich opozycjonistów, m.in. Ilię Jaszyna. Przewieziono ich na lotnisko i kazano wsiąść do rosyjskiego tupolewa. Dopiero wtedy zorientowali się, że to wymiana więźniów. Samolot poleciał do Turcji, tam przyjęto ich w saloniku rządowym, zaś osoby uwolnione przez Zachód tym samym samolotem poleciały do Moskwy.

Kara-Murza żartował, że uwalniając go, potrójnie złamano rosyjskie prawo. Po pierwsze, uwolniono go, choć nie podpisał wniosku o ułaskawienie. Po drugie, rosyjska konstytucja nie pozwala wydalić swojego obywatela. – Nas nikt nie pytał o zdanie, zagnali nas jak bydło do samolotu i wywieźli – mówił. Po trzecie zaś zmuszono go do nielegalnego przekroczenia granicy, ponieważ nie miał żadnych dokumentów, a paszport rosyjski dawno stracił ważność.

Czytaj więcej

Wymiana więźniów między Zachodem a Rosją: Szczególną rolę odegrał jeden kraj

Władimir Kara-Murza to 42-letni rosyjski opozycjonista. Był dziennikarzem, działaczem na rzecz praw człowieka. Walczył z korupcją i krytykował Władimira Putina. O swoim wyjściu na wolność mówi, że to był cud. – Jestem wolny dzięki zorkiestrowanemu wysiłkowi dobrych ludzi – mówił w w sobotę w Pradze.

Rzeczpospolita jest partnerem medialnym forum GlobSec2024 w Pradze.

Korespondencja z Pragi

- Po tym, gdy mnie skazano, konwojujący mnie policjant zapytał: Dostałeś 25 lat za pięć wystąpień? Gdy odpowiedziałem, że tak, odparł z uznaniem: To musiały być dobre wystąpienia – opowiadał Władimir Kara-Murza w sobotę w Pradze, podczas drugiego dnia forum GlobSec. Rosyjski opozycjonista pojawił się po raz pierwszy publicznie na konferencji po uwolnieniu 1 sierpnia w ramach największej wymiany jeńców między Zachodem a Rosją od zakończenia zimnej wojny.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Premier Kanady synem Fidela Castro? Teorie spiskowe Donalda Trumpa
Polityka
Na Białorusi zanika język… białoruski. „Kolejny etap rusyfikacji”
Polityka
W PE będzie debata o kontrolach na granicach Niemiec. Na wniosek polityka z Niemiec
Polityka
Donald Trump zapowiada deportacje Haitańczyków z miasta, w którym - jak twierdził - jedzą koty
Polityka
Ta grupa amerykańskich wyborców zwykle wybierała Demokratów. Teraz zagłosuje na Trumpa
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne