Barbara Nowak: Nie sprzeniewierzę się ślubowaniu radnego

„Honor nie ma ceny” - stwierdziła Barbara Nowak, była małopolska kurator oświaty, tłumacząc swoją decyzję po wyborze - przy szóstym podejściu - marszałka województwa małopolskiego.

Publikacja: 05.07.2024 09:34

Barbara Nowak w czasie posiedzenia sejmiku województwa małopolskiego.

Barbara Nowak w czasie posiedzenia sejmiku województwa małopolskiego.

Foto: PAP/Łukasz Gągulski

W czwartek Łukasz Kmita, który pięciokrotnie był odrzucany w głosowaniu na marszałka, został wycofany, a zamiast niego kandydatem, który miał pogodzić frakcje w PiS, został Łukasz Smółka. W wieczornym głosowaniu udało mu się uzyskać większość – głosowało za nim 22 radnych.

W samym PiS informacja o zmianie Kmity na Smółkę została uznana za zaskoczenie. Jeszcze w środę wydawało się, że prezes PiS Jarosław Kaczyński nie zrezygnuje z Kmity, a opozycja po wstępnych rozmowach z niektórymi politykami klubu PiS może w regionie przejąć władzę – analizował w „Rzeczpospolitej” Michał Kolanko. Zwrócił uwagę, że politycy z Nowogrodzkiej wielokrotnie podkreślali, iż nie ugną się przed buntem, a decyzja polityczna władz w Warszawie dotycząca Kmity nie podlega dyskusji. – Kaczyński po raz kolejny pokazał, że potrafi być na koniec pragmatykiem, a nie dogmatykiem – mówił rozmówca „Rz” z PiS.

Czytaj więcej

Marszałek Małopolski wybrany przy szóstym podejściu. Przemysław Czarnek: Tak miało być. Wielki sukces

Po wyborze nowego zarządu województwa małopolskiego głos zabrała radna Barbara Nowak, mówiąc o „wstrętnych zachowaniach” i „nagonce na Kmitę”. Oświadczyła też, że składa mandat radnej sejmiku. – Głosowałam, jak potrzebował PiS, ale zdrada to zdrada. Nie po drodze mi z takim układem – mówiła była wojewódzka kurator oświaty.

Barbara Nowak: Nie uciekłam z pola walki. To nie był front

W rozmowie z Wirtualną Polską Nowak stwierdziła później, że „nie toleruje konfabulacji, opowiadania na temat tego, jak zły jest sposób postępowania w Prawie i Sprawiedliwości”. – Padły gorszące dla mnie słowa czy to o roli pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego, czy pana, który był kandydatem. Tak się nie robi – oświadczyła Nowak.

Swoją decyzję o rezygnacji z mandatu wyjaśniła w piątek w mediach społecznościowych. „Nie uciekłam z pola walki. To nie był front” – napisała na Twitterze. Według niej „po aktach szantażu, próbach przejścia do opozycji, nastąpił podział łupów”, a „wracający po zdradzie, jeszcze więcej dostali”.

Czytaj więcej

Marszałek Małopolski wybrany za szóstym razem. Gliński przekonuje, że „Kaczyński ograł Tuska”

„Wyszłam, bo pamiętam, co obiecałam moim Wyborcom i nie sprzeniewierzę się ślubowaniu radnego. Honor nie ma ceny” – skonkludowała Nowak.

Łukasz Kmita: Styl polityki, który uprawia Barbara Nowak, jest mi bliski

W piątek w rozmowie z RMF FM temat rezygnacji Nowak skomentował Łukasz Kmita. – Jak byłem wojewodą, często bardzo mocno różniliśmy się z panią kurator Barbarą Nowak, a dzisiaj mogę powiedzieć, że dla mnie jest to osoba po pierwsze, którą bardzo mocno szanuję, po drugie osoba, która jest jednoznaczna w swoich poglądach i dla mnie pokazała charakter, którego nie pokazały inne osoby – stwierdził. – Ten styl polityki, który uprawia pani kurator Nowak, jest mi bliski i mogę powiedzieć, że bardzo szanuję jej zachowanie. Na klubie była proszona o to, aby nie rezygnowała, ale rozumiem jej podejście – oświadczył. 

Poseł PiS wskazał jednak, że „polityka musi być także pragmatyczna”. – Aby rządzić, trzeba czasem iść na kompromisy – trudne, bolesne, ale jednak formacja i ta sytuacja, która dzieje się w Polsce, wymaga tego, abyśmy ze sobą rozmawiali. Choć, jak widać, są osoby, które są jednoznaczne w swoich poglądach i ja je bardzo szanuję. I myślę, że ten przykład pani kurator Nowak będzie też symbolem dla tych osób, które siedziały ze mną przy stole, które w ramach klubu mówiły, że będą głosowały na mnie, a potem szły do urn pięciokrotnie i nie głosowały na mnie. Symbolem tego, że jednak ludzie też patrzą z pewnym ostracyzmem na brak takiego poczucia zaufania – ocenił. 

W czwartek Łukasz Kmita, który pięciokrotnie był odrzucany w głosowaniu na marszałka, został wycofany, a zamiast niego kandydatem, który miał pogodzić frakcje w PiS, został Łukasz Smółka. W wieczornym głosowaniu udało mu się uzyskać większość – głosowało za nim 22 radnych.

W samym PiS informacja o zmianie Kmity na Smółkę została uznana za zaskoczenie. Jeszcze w środę wydawało się, że prezes PiS Jarosław Kaczyński nie zrezygnuje z Kmity, a opozycja po wstępnych rozmowach z niektórymi politykami klubu PiS może w regionie przejąć władzę – analizował w „Rzeczpospolitej” Michał Kolanko. Zwrócił uwagę, że politycy z Nowogrodzkiej wielokrotnie podkreślali, iż nie ugną się przed buntem, a decyzja polityczna władz w Warszawie dotycząca Kmity nie podlega dyskusji. – Kaczyński po raz kolejny pokazał, że potrafi być na koniec pragmatykiem, a nie dogmatykiem – mówił rozmówca „Rz” z PiS.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
NIK wzięła pod lupę pikniki 800+. Niecelowe i niegospodarne wydatki na dziesiątki milionów złotych
Materiał Promocyjny
Dodatkowe korzyści dla nowych klientów banku poza ofertą promocyjną?
Polityka
Dwie z trzech komisji śledczych kończą prace. Komisję ds. Pegasusa blokują służby
Polityka
Czy koalicja rządowa zmieni zdanie po proteście mediów? Lewica naciska, Hołownia nie wyklucza zmian
Polityka
Wyniki wyborów we Francji. Adrian Zandberg wskazał, dlaczego „udało się zatrzymać brunatnych”
Materiał Promocyjny
Lidl Polska: dbamy o to, aby traktować wszystkich klientów równo
Polityka
Barbara Nowak jednak nie rezygnuje z mandatu radnej? „Jestem jedną wielką rozterką”