Rosja chce wciągnąć Białoruś w wojnę z Ukrainą. Łukaszenko manewruje

Kreml próbuje zaangażować swojego sojusznika do wojny z Ukrainą. Dyktator boi się odwetu Kijowa.

Publikacja: 29.05.2024 04:30

Aleksander Łukaszenko i Władimir Putin w Mińsku 24 maja

Aleksander Łukaszenko i Władimir Putin w Mińsku 24 maja

Foto: Mikhail METZEL / POOL / AFP

Niezależne białoruskie źródła podają, że w ostatnich dniach Rosja przerzuciła na Białoruś osiem śmigłowców bojowych, kilka myśliwców i dwa samoloty zwiadowcze. Ruszyły wspólne z Rosją ćwiczenia sił powietrznych oraz obrony przeciwlotniczej. Białoruski resort obrony zapowiada, że potrwają do 31 maja. Kraje wspólnie przeprowadzają też ćwiczenie taktycznej broni nuklearnej (szczegóły nie są znane), która od niedawna stacjonuje na Białorusi.

Jak na aktywizację białorusko-rosyjskiej współpracy wojskowej reagują w Kijowie, zwłaszcza w warunkach trwającej ofensywy Putina w obwodzie charkowskim i możliwym uderzeniu Rosjan na obwód sumski?

W Kijowie nie ufają Łukaszence

– Putin chce skłonić Łukaszenkę do aktywniejszego udziału w wojnie przeciwko Ukrainie. Białoruś ma bardzo zaawansowaną i rozbudowaną obronę przeciwlotniczą i nie wykluczam, że Putin potrzebuje wsparcia Mińska do osłonięcia pobliskich obwodów briańskiego i kurskiego. Bo rosyjska obrona przeciwlotnicza jest dziurawa – mówi „Rzeczpospolitej” Ołeksij Melnyk, ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego z kijowskiego Centrum Razumkowa. Jak twierdzi, obecnie w Kijowie nie widzą przygotowań Rosjan do ewentualnego kolejnego uderzenia z terenu Białorusi.

Białoruś ma bardzo zaawansowaną i rozbudowaną obronę przeciwlotniczą i nie wykluczam, że Putin potrzebuje wsparcia Mińska do osłonięcia pobliskich obwodów briańskiego i kurskiego.

Ołeksij Melnyk, ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego z kijowskiego Centrum Razumkowa

– Łukaszenko już raz zdradził Ukrainę i nikt mu więcej nie zaufa. Dlatego na granicy z Białorusią stacjonują poważne siły ukraińskiej armii, zbudowano fortyfikacje obronne. W 2022 roku, gdy z terenu Białorusi wdarli się Rosjanie i leciały stamtąd rakiety, Ukraina podjęła polityczną decyzję, by nie uderzać w państwo Łukaszenki, by nie dawać mu powodów do zaangażowania swojej armii w tę wojnę. Tym razem, po dwóch latach wojny, odpowiedź Kijowa mogłaby być zupełnie inna. Ukraina demonstruje coraz radykalniejsze podejście, również uderzeniami w terytorium Rosji – dodaje.

Mińsk w zasięgu ukraińskich dronów

Ukraińskie drony bojowe doleciały do wielu rafinerii w głębi Rosji. A ostatnio zaatakowały rosyjską stację radarową dalekiego zasięgu „Woroneż M” znajdującą się w Orsku (obwód orenburski). To ponad 1800 kilometrów od granicy ukraińsko-rosyjskiej. Podobna rosyjska stacja „Wołga” leży pod Baranowiczami na Białorusi (to zaledwie 120 km od ukraińskiej granicy). Z kolei pod Wilejką (niespełna 300 km od granicy z Ukrainą) z czasów radzieckich znajduje się rosyjska baza łączności „Antej”, za pomocą której dowództwo rosyjskiej marynarki wojennej łączy się z podwodnymi okrętami atomowymi na Atlantyku, Pacyfiku i Oceanie Indyjskim.

Łukaszenko, patrząc na mapę płonących w Rosji rafinerii, nie może nie brać pod uwagę faktu, że zaledwie 40 km od granicy z Ukrainą, w Mozyrzu, znajduje się jedna z dwóch jego rafinerii zaopatrująca Białorusinów w paliwo. Poza tym większość zakładów białoruskiego przemysłu zbrojeniowego znalazłaby się w zasięgu ukraińskich dronów i rakiet, którymi dysponuje Kijów.

Łukaszenko, patrząc na mapę płonących w Rosji rafinerii, nie może nie brać pod uwagę faktu, że zaledwie 40 km od granicy z Ukrainą, w Mozyrzu, znajduje się jedna z dwóch jego rafinerii zaopatrująca Białorusinów w paliwo

– Łukaszenko zdaje sobie sprawę z takiego ryzyka, dlatego się sprzeciwia i próbuje do tego nie dopuścić. I myślę, że uda mu się uniknąć wysyłania wojsk do Ukrainy – mówi „Rzeczpospolitej” były dowódca 38 Brygady Szturmowo-Desantowej w Brześciu płk Waleryj Sachaszczyk, który obecnie pełni funkcję ministra obrony w gabinecie liderki wolnej Białorusi Swiatłany Cichanouskiej. Uważa, że Rosjanie dzisiaj nie mają odpowiedniej liczby żołnierzy, by znów zaatakować Ukrainę z terytorium Białorusi. A Łukaszenko, jak twierdzi, swojej armii tam nie zamierza wysyłać. – Putinowi zależy na tym, by wciągnąć Białoruś do wojny. Łukaszence to nie jest potrzebne. Musiałby znaleźć się w trudnej sytuacji, by na coś takiego się zdecydować. Jak na razie nic takiego się nie zapowiada – dodaje Sachaszczyk.

Białoruś zakładnikiem taktycznej broni atomowej

Eksperci są zgodni co do tego, że Łukaszenko, który od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę unikał zaangażowania w wojnę swojej armii, stał się zakładnikiem taktycznej broni atomowej, nad którą całkowitą władze na Białorusi sprawują Rosjanie. Z doniesień zachodnich mediów wynika, że głowice nuklearne i wyrzutnie Iskander (z których mogą zostać wystrzelone) rozmieszczono w okolicach Osipowicz (obwód mohylewski), niedaleko granicy z Rosją. Propaganda Mińska przekonuje, że ze strony sił NATO rozmieszczonych w Polsce i państwach bałtyckich „nadchodzi zagrożenie”. Stąd, jak tłumaczy białoruski dyktator, obecność na Białorusi taktycznej broni nuklearnej.

Czytaj więcej

Niestrategiczna broń jądrowa. Łukaszenko zapowiada "ostateczną decyzję"

– Łukaszenko potrzebował tego na wewnętrzny użytek propagandowy. Rosja zaś może mieć inne plany. Jeden z możliwych scenariuszy, o których mówią eksperci, zakłada, że jeżeli taka broń ma zostać użyta przez Rosjan, to wyleci prawdopodobnie z terytorium Białorusi. Rosjanie zakładają, że jeżeli Zachód zdecyduje się odpowiedzieć, to uderzy w miejsce stacjonowania tej broni, czyli w teren Białorusi. Wówczas Putin może przełożyć winę na Łukaszenkę i dać Zachodowi możliwość niewchodzenia w konflikt atomowy z Rosją – mówi Melnyk.

Niezależne białoruskie źródła podają, że w ostatnich dniach Rosja przerzuciła na Białoruś osiem śmigłowców bojowych, kilka myśliwców i dwa samoloty zwiadowcze. Ruszyły wspólne z Rosją ćwiczenia sił powietrznych oraz obrony przeciwlotniczej. Białoruski resort obrony zapowiada, że potrwają do 31 maja. Kraje wspólnie przeprowadzają też ćwiczenie taktycznej broni nuklearnej (szczegóły nie są znane), która od niedawna stacjonuje na Białorusi.

Jak na aktywizację białorusko-rosyjskiej współpracy wojskowej reagują w Kijowie, zwłaszcza w warunkach trwającej ofensywy Putina w obwodzie charkowskim i możliwym uderzeniu Rosjan na obwód sumski?

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Chcą aby Biden zrezygnował. Czy Demokraci wymienią swojego kandydata?
Polityka
Alain Finkielkraut: Mógłbym głosować na Marine Le Pen
Polityka
Panika w obozie Ursuli von der Leyen. Niepewna przyszłość kandydatki popieranej przez Donalda Tuska
Polityka
Ukraina i Mołdawia rozpoczynają rozmowy o członkostwie w Unii Europejskiej
Polityka
Nowy przejaw kultu jednostki w Korei. Oficjele noszą Kima na piersiach