Sztabowcy wszystkich partii, jak i kandydatów w najważniejszych miastach szykują się do ostatniego etapu kampanii samorządowej. Te wybory rozstrzygną m.in. o układzie sił w rządzącej koalicji. Jak kształtują się opinie i nastroje społeczne? „Rzeczpospolita” publikuje jako pierwsza kluczowe wnioski z nowego raportu przygotowanego dla Fundacji im. Stefana Batorego zatytułowanego „Nadzieja zdemobilizowanych”. Raport oparto zarówno na badaniach jakościowych, jak i ilościowych.
Czytaj więcej
Zbliżające się wybory samorządowe 2024 będą szczególnie istotne dla Trzeciej Drogi. Z co najmniej...
Wybory samorządowe 2024: Pytanie o mobilizację i demobilizację
Kluczowa – jak w każdych wyborach – będzie frekwencja. KO mobilizuje swoich zwolenników, chcąc powtórzyć sytuację z października 2023 roku. Czy ma to sens? Analiza fundacji oparta była na trzech podstawowych źródłach danych: badaniu ilościowym zrealizowanym przez agencję Pacyfika ze środków Fundacji Polskiej Rady Biznesu, przeprowadzonym przez grupę IQS na reprezentatywnej próbie 2400 osób z 6 województw, gdzie wyniki do sejmików w nadchodzących wyborach są niepewne: dolnośląskiego, lubelskiego, łódzkiego, małopolskiego, podlaskiego i świętokrzyskiego (metoda CAWI), badaniu ilościowym zrealizowanym przez More in Common Polska w 2–13 lutego 2024 roku na reprezentatywnej, ogólnopolskiej próbie 2027 Polek i Polaków, prowadzonych metodą indywidualnych wywiadów przez internet lub telefonicznie (CAWI/CATI) oraz badaniu FGI (wywiadów fokusowych) przez agencję badawczą Difference. „W sumie w dwóch miastach zrealizowano sześć wywiadów grupowych z mężczyznami i kobietami w wieku od 20 do 45 lat, którzy w wyborach parlamentarnych w październiku 2023 roku głosowali na KO, Trzecią Drogę lub Nową Lewicę” – czytamy w raporcie.
Czytaj więcej
Wybory samorządowe to szansa nie tylko na pokonanie przeciwników, ale przede wszystkim okazja do...
Co się okazuje? Badania zwiastują potencjalne kłopoty, jeśli chodzi o mobilizację kobiet: „deklarowane w wywiadach jakościowych przez część kobiet poczucie, że po wyborach zostały „wystawione” i „porzucone”, nie jest jeszcze w tej grupie emocją powszechną. Badania ilościowe pokazują jednak przedwyborczą demobilizację kobiet. W badaniu sondażowym przeprowadzonym przez Pacyfikę w województwach „niezdecydowanych” średnio aż 16 proc. więcej kobiet niż mężczyzn nie wiedziało, czy w ogóle pójdzie do wyborów”. Raport wskazuje też długoterminowe zagrożenia: „W ogólnokrajowym badaniu More in Common Polska z lutego 2024 roku we wszystkich grupach wiekowych poza osobami w wieku 48–54 lata odsetek kobiet deklarujących, że na pewno wezmą udział w wyborach europejskich, był niższy niż mężczyzn. Największy rozdźwięk pojawił się wśród osób mających 55–64 lata – 64 proc. kobiet w tej grupie wiekowej deklarowało, że weźmie udział w eurowyborach, wobec 77 proc. wyrażających taką deklarację mężczyzn. Najmniej kobiet pewnych swojego udziału w wyborach europejskich było wśród najmłodszej grupy wyborców (18–24 lata) – tylko 38 proc. wyborczyń w tym wieku było pewnych, że w nich zagłosuje” – czytamy w raporcie.