We wrześniu 2021 r. NIK opublikowała wyniki raportu dotyczącego wydatków z Funduszu Sprawiedliwości (powstał on w 2011 r. jako fundusz pomocy osobom pokrzywdzonym przestępstwem – wpływały do niego składki m.in. z nawiązek skazanych), po tym jak w drugiej połowie 2017 r. rząd PiS dokonał zmian legislacyjnych modyfikujących w zasadniczy sposób nie tylko zasady gospodarki finansowej tego funduszu, ale także jego cele.
NIK wydała kontrolowanemu ocenę negatywną. „Z łącznej liczby 16 zbadanych umów, mających w założeniu służyć przeciwdziałaniu przestępczości, NIK oceniła jako niecelowe i niegospodarne 13 umów, w ramach których udzielono dofinansowania na kwotę 63 324 tys. zł” – czytamy w raporcie.
Z łącznej liczby 16 zbadanych umów, mających w założeniu służyć przeciwdziałaniu przestępczości, NIK oceniła jako niecelowe i niegospodarne 13 umów
Zakwestionowała w całości m.in. przekazanie ponad 140 mln zł ochotniczym strażom pożarnym na zakup samochodów gaśniczych czy sprzętu do ratowania życia, uznając, że nie ma to nic wspólnego z ideą działania funduszu, który ma pomagać ofiarom przestępstw (od niedawna także im zapobiegać) oraz osobom, które kończą odbywać kary więzienia.
Naciągane dotacje z Funduszu Sprawiedliwości
Dotacje związane z „przeciwdziałaniem przestępczości” były naciągane – ponad 63 mln zł zostało przyznanych niecelowo. Jak np. edukację menedżerską wybranych grup działaczy i urzędników przez fundację „Życie” – uczestnicy tych kursów uczyli się m.in., jak pozycjonować produkty w internecie, jak zarządzać zespołem.