Sejm powołał komisję śledczą do spraw Pegasusa. Czy będą w niej posłowie PiS?

To jeden z ważniejszych elementów „żelaznej miotły” Donalda Tuska i koalicji rządzącej. Posłowie w trzeciej sejmowej komisji śledczej mają zbadać sprawę podsłuchów. Już teraz budzi to emocje.

Aktualizacja: 18.01.2024 06:09 Publikacja: 18.01.2024 03:00

Trzej kandydaci PiS do komisji śledczej ds. Pegasusa to politycy Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobry.

Trzej kandydaci PiS do komisji śledczej ds. Pegasusa to politycy Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobry. Na zdjęciu Sebastian Kaleta i Michał Wójcik.

Foto: PAP/Piotr Nowak

Wykorzystanie systemu Pegasus jak afera Watergate – takiego porównania używają posłowie koalicji rządzącej wobec kwestii, którą zajmie się nowa komisja śledcza. I nic dziwnego, że jej powołanie i prace budzą nie tylko duże emocje, ale i oczekiwania. Poseł KO Marcin Bosacki – jeden z przyszłych członków zespołu – mówił w Sejmie, że ta komisja może najwięcej odkryć, bo będzie zajmować się sednem tego, w jaki sposób rządziło PiS.

Komisja została powołana w środę. I ma zbadać czas od 16 listopada 2015 r. do 20 listopada 2023 r. PiS chciało poszerzenia tego czasu na rządy PO–PSL, ale na to nie zgodził się Sejm.

Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński przed komisję ds. Pegasusa

W pracach komisji śledczej krzyżować się będzie wiele ważnych dla nowej koalicji wątków politycznych. Politycy koalicji – jak np. Tomasz Trela – publicznie mówią o tym, że przed komisję będą wezwani politycy PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. – PiS stworzyło niebezpieczny proceder, który w tej kadencji Sejmu będzie wyjaśniony, i to wyjaśnienie, jak w przypadku Wąsika i Kamińskiego, pewnie będzie PiS boleć – mówił w Sejmie poseł Trela, który w komisji będzie reprezentować Lewicę. Poza nim członkami komisji mają być Joanna Kluzik-Rostkowska, Witold Zembaczyński, Paweł Śliz z Polski 2050 oraz typowana na szefową Magdalena Sroka z PSL. Konfederację będzie reprezentował poseł Przemysław Wipler.

Czytaj więcej

Zuzanna Dąbrowska: Po co nam komisja śledcza ds. Pegasusa

Skład komisji to w większości sejmowi i polityczni weterani. To zdaniem naszych rozmówców z koalicji ma m.in. gwarantować, że prace komisji będą nośne dla mediów w najbliższym czasie. W środę politycy koalicji rządzącej złożyli do Prezydium Sejmu wniosek o skreślenie kandydatów wskazanych przez Klub PiS. To czterej politycy, również sejmowi i rządowi weterani: Sebastian Kaleta, Jan Kanthak, Michał Wójcik oraz Janusz Cieszyński. Trzej z nich – poza Cieszyńskim – to politycy Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobry. Argumenty? Cała czwórka ze względu na swoje rządowe zajęcia w poprzedniej kadencji byłaby „sędziami we własnej sprawie”.

W czwartek głosowanie ws. członków komisji śledczej ds. Pegasusa

Wnioski zostały już złożone do Prezydium Sejmu, które może podjąć decyzję o skreśleniu zgłoszonych przez Klub PiS kandydatów. W takiej sytuacji partia Jarosława Kaczyńskiego może analogicznie np. do sytuacji z wicemarszałkiem Sejmu nie mieć przedstawicieli w komisji. Głosowanie nad składem ma odbyć się w czwartek.

Czytaj więcej

Minister Bartłomiej Sienkiewicz obroniony. Silne emocje w Sejmie

Ale nie jest jasne – jak mówi nam jeden z informatorów – że do tego czasu Prezydium Sejmu podejmie decyzję. To by zaś oznaczało, że powołanie członków komisji przesunie się na przyszły tydzień. Ale nie ma wątpliwości – z PiS czy bez – prace ruszą. I mają przynieść polityczne fajerwerki.

Polityka
Jarosław Kaczyński zwraca się o wsparcie finansowe PiS do "obywateli, którzy nie chcą być poddanymi"
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Polityka
Były prezes Sieci Badawczej Łukasiewicz zdradza kulisy swojego odwołania. Od ministra miał usłyszeć pogróżki
Polityka
Adrian Zandberg: Jeśli wygra Trump, Europa szybciej musi stanąć na własnych nogach
Polityka
Przemysław Czarnek: W PiS ciągle trwają poszukiwania kandydata. Spełniam dwa warunki, z trzecim mam jakiś problem
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Polityka
Warszawa patrzy na Waszyngton. Co zmienią wybory w USA?