Ostatnie godziny to polityczne i informacyjne zamieszanie, wręcz chaos. Politycy PiS od poprzedniej nocy przebywają w siedzibie TVP przy Woronicza. - To nie była planowana akcja. Nie było przekonania, że działania nowej koalicji będą aż tak drastyczne — mówi nam jeden z rozmówców z partii Kaczyńskiego. Sam lider PiS pojawił się przy Woronicza już w nocy z wtorku na środę, ponownie przyjechał na miejsce w środę wczesnym popołudniem. Na miejscu jest stale grupa kilkudziesięciu osób z klubu PiS, w tym najważniejsi politycy, jak były premier Mateusz Morawiecki, czy były szef MEiN Przemysław Czarnek. Wszystko okraszone retoryką o „zamachu stanu” czy „zagrożeniu dla demokracji”. W kontekście wyłączenia sygnału TVP Info (co miało miejsce w środę tuż po decyzji Sienkiewicza) padają nawet określenia dotyczące stanu wojennego.