Pierwsze doniesienia o kłopotach zdrowotnych urzędującego od 1994 roku na Białorusi Aleksandra Łukaszenki pojawiły się jeszcze podczas wtorkowej parady w Moskwie. Już wówczas niezależne białoruskie media zauważyły bandaż na ramieniu dyktatora.
Po zakończeniu parady nie był w stanie przejść 300 metrów z placu Czerwonego do ogrodu Aleksandrowskiego, gdzie Władimir Putin wraz z innymi przywódcami postradzieckich państw składał kwiaty. Łukaszenko miał poprosić Putina, by podstawiono mu transport. Po złożeniu kwiatów już nie pojawił się na obiedzie i natychmiast wyleciał do Mińska. Media informowały, że w drodze na lotnisko towarzyszyła mu karetka pogotowia ratunkowego.
Czytaj więcej
Aleksander Łukaszenko nie wziął udziału w obiedzie zaproszonych głów państw po Paradzie Zwycięstw...
Tymczasem w Mińsku na placu Zwycięstwa na białoruskiego dyktatora wszyscy oczekiwali, by ruszyć z uroczystościami z okazji obchodzonego na Białorusi 9 maja Dnia Zwycięstwa. Propagandowe kanały telewizyjne rozpoczęły w sieci nawet transmisje na żywo, które podpisano: „przemówienie Aleksandra Łukaszenki z okazji 9 maja”. Dyktator pojawił się w towarzystwie trzech synów. Podczas uroczystości tradycyjnie już obok siebie postawił młodszego Mikołaja.
Po złożeniu kwiatów, ku zdziwieniu wszystkich, przy mównicy pojawił się jednak nie Łukaszenko, a minister obrony Wiktar Chrenin. Oświadczył, że na prośbę „towarzysza głównodowodzącego” wygłosi przemówienie.