Czym się pan zajmuje podczas trwającej już od ponad roku agresji Rosji na Ukrainę?
Wojna wywarła istotny wpływ na moją codzienność. Uruchomiliśmy nowy kanał w You Tubie, do którego dołączyli dziennikarze z niezależnych mediów, które w Rosji musiały zakończyć działalność. W ciągu roku pozyskaliśmy milion subskrybentów. Tuż po wybuchu wojny utworzyliśmy Rosyjski Komitet Antywojenny, by połączyć siły i mówić jednym głosem. Powołaliśmy też projekt „Kowczeg” (arka – red.), który pomaga ludziom, którzy musieli opuścić swoje kraje w związku z wojną, nie tylko Rosjanom. Obecnie projekt dotarł do około 200 tysięcy ludzi. W ramach naszego komitetu powołaliśmy też inicjatywę „Rasswiet” (świt – red.), który zajmuje się pomocą humanitarną dla Ukrainy. Szczególnie dostarczamy leki i inne medykamenty bezpośrednio do szpitali. Przekonujemy też rządy zachodnich państw do tego, by odróżniały ludzi reżimu Putina od tych, którzy z nim zerwali. Chodzi o to, by rozhuśtać i osłabić reżim. Niedawno występowałem na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.