Wśród 1200 osób w sztafecie niosącej olimpijski ogień znalazł się pułkownik Qi Fabao, którego propaganda Pekinu uczyniła bohaterem starć indyjsko-chińskich w Himalajach.
W czerwcu 2020 roku żołnierze obu nuklearnych mocarstw bili się zajadle wręcz, ale też pałkami, bambusowymi prętami nabitymi gwoźdźmi i kamieniami w wysokogórskiej dolinie Galwan. Pułkownik został tam ciężko ranny w głowę, ale po rekonwalescencji pojawił się w telewizji i na okładkach czasopism. – To jest naprawdę godne ubolewania, że chińska strona postanowiła upolitycznić nawet Olimpiadę – stwierdziło indyjskie ministerstwo spraw zagranicznych, gdy w Delhi zorientowano się, kim był jeden z Chińczyków niosących olimpijską pochodnię.