– Wojskowe badania naukowe powinny być kontynuowane aż do osiągnięcia sukcesu w tej historycznie świętej sprawie – miał powiedzieć przywódca komunistów Kim Dzong Un, który po raz pierwszy od 2020 roku osobiście nadzorował start rakiety. Próba była na tyle ważna, że towarzyszyła mu jego siostra, wpływowa Kim Yo Jong.
Północnokoreańskiemu przywódcy musiało bardzo zależeć na obejrzeniu wystrzelenia tej właśnie rakiety. – To oznacza, że Kim nie przejmuje się tym, że będzie osobiście wiązany z testami. I nie dba o to, jak zareagują USA – sądzi Chad O'Carroll, szef Korea Risk Group.
Według oficjalnych informacji Pjongjangu chodziło o test tzw. pocisku hipersonicznego. Te nowe rodzaje rakiet mogą latać z prędkością kilkakrotnie przekraczającą prędkość dźwięku. W przeciwieństwie do rakiet balistycznych nie wznoszą się one do najwyższych warstw atmosfery, lecz lecą kilkadziesiąt kilometrów nad Ziemią. W dodatku mogą wykonywać skręty, a do samego celu dolatują lotem szybowcowym.
Czytaj więcej
Przywódca Korei Północnej, Kim Dzong Un, wezwał do wzmocnienia strategicznych sił zbrojnych kraju. Kim obserwował przeprowadzoną we wtorek próbę rakietową w czasie której - jak podają północnokoreańskie media państwowe - po raz drugi w tym roku Korea Północna testowała rakietę hipersoniczną.
Wszystko to powoduje, że są bardzo trudne do wykrycia przez obecnie istniejącą obronę antyrakietową.