Jeśli czołgi wypuszcza się przeciw obywatelom na ulicę, to znaczy, że robi się to z lęku
- Komuna wtedy nie miała żadnej oferty dla Polaków, żadnej ideologii, bo ideologia się rozsypała w ten dzień kompletnie. I miała przeciwko sobie 10-milionowy ruch "Solidarności" - podkreślał Klich.
A czy działacze opozycji spodziewali się, że władza może sięgnąć po takie środki jak stan wojenny? - Wiedzieliśmy o tym, że może dojść do wariantu siłowe. Ale "Solidarność" nie miała własnych czołgów, armatek wodnych, miała tylko siłę i przekonanie moralne co do tego, że o demokrację, wolności obywatelskie i praworządność warto walczyć. I w końcu się udało, bo osiem lat później, w 1989 r. Polska jako pierwszy kraj w bloku komunistycznym zaczęła nie tylko wyrywać się z sowieckiego uścisku, ale też zaczęła wprowadzać wszystko, co nas wyróżniało: przeprowadziła transformację demokratyczną w sposób modelowy, wprowadziła instytucje zabezpieczające praworządność, takie jak KRS, Sąd Najwyższy, niezależne sądy. Za to świat nas szanował i poważał - mówił senator.