Były premier Australii: Atomowe okręty podwodne? Za piękne, by było prawdziwe

Były premier Australii, Malcolm Turnbull, który zawarł umowę wartą 66 mld dolarów z francuską Naval Group w 2016 roku, na dostawę 12 konwencjonalnych okrętów podwodnych teraz poddaje wątpliwość czy Australia może bezpiecznie korzystać z floty okrętów podwodnych z napędem atomowym, które ma pozyskać na mocy partnerstwa ustanowionego między Australią, USA a Wielką Brytanią.

Publikacja: 29.09.2021 11:50

Malcolm Turnbull

Malcolm Turnbull

Foto: PAP/EPA

arb

Australia, po ustanowieniu partnerstwa określanego jako ANKUS, wycofała się z kontraktu zawartego z Francuzami.

Teraz Turnbull poddaje w wątpliwość to, czy Australia jest w stanie bezpiecznie zarządzać flotą okrętów podwodnych z napędem atomowym, bez posiadania własnych zakładów atomowych.

Turnbull to poprzednik obecnego premiera, Scotta Morrisona, na stanowisku szefa rządu. Morrison podkreślił, że okrętom, które pozyska Australia, nie trzeba będzie uzupełniać paliwa w ciągu 35 lat eksploatacji.

Tymczasem Turnbull w środę stwierdził, że - gdy był premierem - resort obrony Australii odradzał mu pozyskiwanie okrętów podwodnych z napędem atomowym w sytuacji, gdy w Australii nie ma zakładów atomowych. 

Jak dodał były premier przeświadczenie Morrisona, iż Australia może być pierwszym na świecie krajem z okrętami podwodnymi o napędzie atomowym bez posiadania własnego przemysłu atomowego, jest "zbyt piękne, by być prawdziwe".

Czytaj więcej

Johnson radził Francji, by "wzięła się w garść". Teraz porozmawiał z Macronem

- Czy wydaje wam się wiarygodne, że możemy mieć reaktor atomowy wypełniony wzbogaconym uranem, którego nie będziemy musieli sprawdzać przez 35 lat? - pytał Turnbull.

Były premier dodał, że flota okrętów zasilanych napędem atomowym, której przeglądu dokonuje inny kraj, nie jest rozwiązaniem dla Australii.

- Jeśli nie możemy dokonywać przeglądu własnych okrętów, to znaczy, że ich nie kontrolujemy - stwierdził były premier.

35

Przez tyle lat australijskie okręty podwodne o napędzie atomowym mają nie wymagać uzupełnienia paliwa

Odstąpienie przez Australię od kontraktu z Francją wywołało kryzys dyplomatyczny na linii Canberra-Paryż. Francja uznała działanie USA i Australii za "cios w plecy".

MSZ Francji wezwało swoich ambasadorów w Waszyngtonie i Canberze na konsultacje, w związku z całą sytuacją. Do dziś nie wiadomo, kiedy ambasador Francji wróci do stolicy Australii.

Turnbull skrytykował swojego następcę za to, że nie omówił z Francją wątpliwości Australii dotyczących kontraktu na dostawę konwencjonalnych okrętów podwodnych. Były premier określa się jako "osobisty przyjaciel" Emmanuela Macrona, prezydenta Francji.

Umowę zawartą przez Morrisona krytykują też inni byli premierzy rządów opozycyjnej dziś Partii Pracy, Paul Keating i Kevin Rudd.

Polityka
Izrael umieścił ładunki wybuchowe w irańskich wirówkach do wzbogacania uranu?
Polityka
Prezydent Iranu zapewnia, że jego kraj nie chciał zamordować Donalda Trumpa
Polityka
Prezydent Korei Południowej Yoon Suk-yeol zapisał się w historii. Został aresztowany
Polityka
Niemcy. Pomysł reemigracji wraca na scenę
Polityka
Sondaż ECFR: Prawie cały świat kocha Trumpa