Trzeba jednak pamiętać, że Andrzej Duda wciąż dopiero odrabia straty, które przyniósł mu październik 2020 roku – czyli wybuch masowych protestów kobiet po werdykcie TK w sprawie aborcji. Jeszcze we wrześniu 2020 r. prezydent cieszył się pozytywnymi ocenami 54 proc. badanych, a zaledwie 42 proc. oceniało go negatywnie. Miał więc aż 12 pkt proc. przewagi ocen pozytywnych nad negatywnymi. Do takiej sytuacji droga jest jeszcze daleka.
A jak polityczne wstrząsy wpłynęły w dłuższej perspektywie na pozycję szefa rządu? Mateusz Morawiecki także odnotował spektakularny zjazd ocen pozytywnych na jesieni 2020 roku. We wrześniu pozytywnych opinii było 54 proc., a negatywnych – 38 proc. Ale już w listopadzie negatywnie oceniało go 59 proc. badanych, przy zaledwie 35 proc. ocen pozytywnych. Strat tych premier nie odrobił do końca, zwłaszcza że w porównaniu ze styczniem 2021 r. odsetek ocen pozytywnych znowu mu spadł. Można jednak zauważyć, że działalność obecnego premiera i tak nie spotyka się z tak surową oceną jak poprzedniej szefowej rządu Beaty Szydło, która przez cały okres sprawowania swojej funkcji otrzymywała więcej ocen negatywnych niż pozytywnych.
Czarnek debiutuje w rankingu nieufności. Więcej nie ufa tylko Ziobrze
Andrzej Duda, Mateusz Morawiecki i Rafał Trzaskowski to politycy, których Polacy darzą największym zaufaniem - wynika z sondażu IBRiS, opublikowanego przez Onet. W rankingu zadebiutował minister edukacji Przemysław Czarnek i od razu wysunął się niemal na czoło, jeśli chodzi o brak zaufania.
– Te wskazania nie wynikają z jednorazowych spektakularnych aktywności czy zaniechań – analizuje politolog prof. Ewa Marciniak (UW). – Są rezultatem złożonych procesów, nawet kilkutygodniowych, to jest sumowanie doświadczeń społeczeństwa w politycznym obcowaniu z liderami – dodaje.
Ewa Marciniak podkreśla, że ważna jest jakościowa obecność polityków w przestrzeni publicznej i to, czego wyborcy od swoich polityków oczekują. – Ponad połowa negatywnych ocen prezydenta w styczniu to m.in. efekt zaniechań w wypełnianiu obowiązków głowy państwa – analizuje politolog. – Ludzie dostrzegają też stronniczość. Obecny wzrost ocen pozytywnych mógł wynikać np. ze stanowiska prezydenta w sprawie lex TVN, to pokazało, że w sytuacjach trudnych być może Andrzej Duda ma własne zdanie – stwierdza.