Rz: Dlaczego sprzeciwia się pan pomysłom dokończenia procesu weryfikacji na mocy rozporządzenia, które proponuje Ministerstwo Obrony Narodowej?
Władysław Stasiak:
Jeśli się coś zaczęło, to trzeba to dokończyć. Tymczasem mamy do czynienia z sytuacją bardzo rozgrzebaną. Komisji weryfikacyjnej powołanej na mocy ustawy nie dano szansy dokończenia działalności. Część żołnierzy przeszła proces weryfikacji, ale część nadal czeka na wyjaśnienie swojego statusu. Niezweryfikowanym trzeba dać szansę, bo wielu z nich to ludzie, których Rzeczpospolita po prostu potrzebuje. Problem polega na tym, że MON nie ma pomysłu, jak tę kwestię rozwiązać.
Minister obrony Bogdan Klich proponuje powołanie specjalnego ciała, które dokończy weryfikację.
To niepoważne. Każdy student prawa wie, że rozporządzenia to akty wykonawcze do ustaw i rozporządzeniem nie da się zmienić ustawy. W Polsce dawno odeszliśmy od systemu prawa powielaczowego, nie ma też czegoś takiego jak dekrety. Tymczasem minister Klich chce powołać nowe ciało właśnie na drodze rozporządzenia, co jest niezgodne z prawem.