Kłopoty Macrona. Jowisz schodzi na ziemię

Przez półtora roku Francuzi byli zauroczeni Emmanuelem Macronem. Nadali mu przydomek najważniejszego z bogów Olimpu, bo uważali, że wdraża reformy jedna po drugiej, jakby ciskał piorunami. Ale czar prysnął, a to niesie poważne skutki nie tylko dla Francji, ale i całej Europy.

Aktualizacja: 23.09.2018 17:15 Publikacja: 21.09.2018 10:00

Emmanuel Macron w Wersalu, 12 września 2018 r.

Emmanuel Macron w Wersalu, 12 września 2018 r.

Foto: AFP

Zawód jest wielki. Ludzie oczekiwali czegoś nowego, a dostali mieszankę tego, co najgorsze na lewicy i na prawicy. Ogromna podwyżka podatków, bezradność wobec nielojalnej konkurencji zza granicy, całkowite podporządkowanie kapitałowi zagranicznemu – Davide Rachline nie przebiera w słowach w odpowiedzi na pytanie „Plusa Minusa" o ocenę bilansu rządów prezydenta Emmanuela Macrona.

Rachline to mer Frejus, luksusowego kurortu na Lazurowym Wybrzeżu. Był szefem kampanii wyborczej Marine Le Pen w wyborach prezydenckich 2017 r., więc nie jest to obiektywny analityk. Jego ocena byłaby wręcz bez znaczenia, gdyby nie jedno: przynajmniej do pewnego stopnia podziela ją większość Francuzów.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Cannes. Religia kina”: Kino jak miłość życia
Plus Minus
„5 grudniów”: Długie pożegnanie
Plus Minus
„BrainBox Pocket: Kosmos”: Pamięć szpiega pod presją czasu
Plus Minus
„Moralna AI”: Sztuczna odpowiedzialność
Plus Minus
„The Electric State”: Jak przepalić 320 milionów