Wyobrażać sobie tę chwilę, kiedy na liście materiałów niezbędnych do przetrwania epidemii odhaczali kolejne punkty i gdy okazało się, że potrzebują czegoś więcej niż tylko środków dezynfekujących i konserw. Że stali się nie tylko uczestnikami wydarzenia, ale i zostało im rzucone wyzwanie; epidemii nie wystarczy przetrwać, trzeba na nią odpowiedzieć. Po cichu i nie wprost, w wymuszonym przez standardy bezpieczeństwa i higieny odosobnieniu; udzielić odpowiedzi nieuchwytnej jak moment, w którym dochodzi do zarażenia i niewidzialnej jak wirus. Może i nie ochroni przed chorobą, ale może uratować duszę.